widowiskowy ale drętwy. Moją uwagę bardziej przykuwały efekty niż fabuła. Eva Green jako
Artemizja- po obejrzeniu Penny Dreadful i Camelot, miałam wrażenie , że jej gra aktorska jest ciągle
taka sama, że interpretacja kolejnej odgrywanej postaci polega znów na mówieniu groźnym
,ściszonym głosem i miażdżeniu spojrzeniem.