No nie jest to zdecydowanie mój ulubiony film Roba Zoombie. Nie jest też jakiś wybitnie zły. Jak ktoś lubi jego filmy to nie będzie do końca zawiedziony. Co mi najbardziej przeszkadzało to sposób kręcenia scen walki i ich zatrzęsienie w tym filmie. No tu przecież totalnie nic nie widać. Non stop jakieś światła mrugają po oczach. Kamera lata tak, że jak by ją ze stoku zrzucić żeby się turlała to stabilniejszy obraz by był. Bardzo jest to męczące a brutalnością i ukazaniem tych psycholi miał stać ten film bo na pewno nie okruszkami fabuły czy aktorstwem (z wyjątkiem Richard-a Brake który zagrał świetnie no i też miał przy czym się popisać). Cała reszta psycholi płytka i słaba jak dla mnie. Ten mini nazista był wkurzający po prostu. Ogólnie film do obejrzenia ale jak dla mnie za bardzo monotonny. No i jedna ciekawa postać Doom-Head-a na całość to trochę mało żeby uciągnąć resztę. Szkoda bo się ostatnio nakręciłem na twórczość Roba i po niezbyt dobrze przyjętym Lords of Salem (który mi się osobiście bardzo podobał) miałem i tu wysokie oczekiwania ale tym razem to nie mój gust niestety i czekam na kolejne filmy.