Po zapoznaniu się z wersją kinową "31", oscylującą gdzieś na granicy pojęć "niezły" a "dobry", trudno oprzeć się wrażeniu, że wszelkie poważniejsze niedociągnięcia wynikają bardziej z narzuconej konieczności okrojenia obrazu z najmocniejszych momentów, niż z przewinień reżyserskich.
więcej