Oglądałem kilka razy(ogromny sentyment mam do tego filmu) ostatni raz wczoraj. Muszę przyznać, że scenariusz dosyć ciekawy,(szczególnie przechodzenie bohatera przez te wszystkie komnaty)klimat również, ale walki niestety fatalne -ciosy wyprowadzane są tak wolno, schematycznie(tak to i ja mógł bym zagrać chociaż nie potrafię kung-fu).Nie wiem dlaczego ale w latach 70' prawie w każdym filmie walki pozostawiały wiele do życzenia(tak po prostu kręcili albo tak znali kung-fu aktorzy)no oczywiście oprócz filmów z Jackie Chanem(np.pijany mistrz 78'walki o niebo lepsze)
nie można w sumie porównywać filmów z Chanem do np. 36th chamber of shaolin.są to zupełnie inne rodzaje filmów.z Chanem skupiają się na akcji-szybka,wartka dużo popisów kaskaderskich.w 36 komnacie chodzi o pokazanie techniki,sztuki itp.nie jest tu potrzebne zawrotne tempo itp.właśnie to jest indywidualny klimat filmu.
jak dla mnie film 9/10-jest zaje##isty choć kilka rzeczy też mi się niespodobało-ale to szczegół.
drunken master też jest PRO.