6/10
Jedyną fajną rzeczą było to iż będąc we Francji ludzie rozmawiali po francusku, Słowianki między sobą po słowacku itd. co nie zdarza się w większości amerykańskich filmach.
No bo przecież filmowi Rosjanie między sobą mówią zawsze po angielsku ;)
Ja tak samo, jak zobaczyłam nazwiska Anthony Hopkins, Jude Law, Rachel Weisz to nastawiłam się na świetny film a tymczasem film był taki sobie. Pomysł na połączenie losów kilku bohaterów już był wykorzystywany w filmach ze zdecydowanie lepszym i ciekawszym efektem, chociażby filmy: "Miasto gniewu", "21 gramów", "11.14"- były wciągające i poruszające.
Film "360 Połączeni" według mnie jest do obejrzenia na raz, natomiast do filmów wcześniej wymienionych z chęcią wracam.