pomysł nie jest nowy, ale trzyma przyzwoity poziom. Nie zgadzam sie z recenzją pana Walkiewicza, jakoby fim był chaotyczny i scenariusz fatalnie napiany. Posiada symbolikę, ale czy nachalną. Moim zdaniem nie. Dobrze obsadzony i to właśnie szczególne odnosi się do Hopkinsa, który mimo upływającego czasu zachowuje swój urok. No i co z tego, że z lampką wina, mnie to cały czas nie przeszkadza, nie w jego przypadku. Uważam, że najsłabszym ogniwem filmu jest wątek R.Weisz, bo jest po prostu blady. Sama Weisz przeżywa drugą młodość, więc całkiem miło na nią popatrzeć.
Warto zobaczyć zwłaszcza, gdy się nie jest wielbicielem kina akcji i papierowo-komiksowych postaci. A nawet jak się jest to też warto. To tak jak zjeść obiad w dobrej restauracji, chociaż fast fooda też lubię.
Zgadzam się. Film piękny, pokazujący, jak przypadkowe spotkania z ludźmi mogą nas zmienić. Wychodząc z kina uświadomiłam sobie, że każdego dnia mijam na ulicy steki ludzi i mogą skrywać oni w sobie takie tajemnice, takie historie.... Tak jak Laura, która zaprosiła do pokoju mężczyznę, który odsiadywał wyrok za przestępstwa seksualne.
Film obrazuje jeszcze jeden problem społeczeństwa - BRAK KOMUNIKACJI. Jeżeli wiele z tych osób, po prostu potrafiła ze sobą rozmawiać, do wielu sytuacji w ogóle by nie doszło. Tak było z Rose i Michaelem Daly. Tak było w przypadku Valentiny i dentysty. Ludzie nie potrafią się dogadać, więc poszukują innych ludzi, z którymi mogliby się zacząć dogadywać lub też po prostu zaznać odrobinę czułości.
I piękny wątek Anny i Sergieja... Uśmiecham się za każdym razem, kiedy przypominam sobie scenę jak mkną ku zachodowi słońca, a ona czyta mu książkę!!!!!!!
Ponad to piękny film o poszukiwaniu: miłości, sensu życia, lepszych warunków życia.... Z przyzwoitym morałem mówiącym o wyborach życiowych, o tym jak ważne jest, by się nie zatrzymywać i ja wiele w naszym życiu może zmienić jeden, pozornie nieznaczący wybór...