widz zadaje sobie pytanie jak ja bym przeżył i odpowiada sobie, że na pewno nie poszedłby pracować, a to dyskwalifikuje dla mnie ten film jako wiarygodny i stawia w szeregu takich jak "absurdalny", "niedorzeczny", "nierealny" czy wręcz "BZDURY". no bo powiedz drogi KLEJU .... świat w te ostatnie 12h wyglada jakby pracownicy sklepów, restauracji, telewizji ITD. ITP. nic nie wiedzieli o końcu świata albo byli robotami. dużo bardziej wiarygodnie wypada tu np. "przyjaciel do końca świata" z Keirą Knightley. obejrzyj sobie jeszcze kilka innych pozycji o końcu świata, bo z wypowiedzi typu "ujął mnie, zadaje sobie pytanie" moge wywnioskować, że niewiele filmów widziałeś poza "2012"

polecam obejrzeć nie tylko "przyjaciel do końca świata", ale także "ostatnia miłość na ziemi", "love", "druga ziemia", "melancholia" .... i to wymieniłem tylko filmy z ostatnich 2 .... max 3 lat. bo możnaby sięgnąć dalej i głębiej. obejrzyj je, dopiero potem wypowiadaj się prosze w temacie.... są gusta i guściki... ale sorry nie w tym przypadku.... średnia jest jaknajbardziej adekwatna

Drogi DONTPANIC filmy takie jak jak "Ostatnia miłość na ziemi" czy "Melancholia" widziałem i wysoko je oceniłem.Jednak różnią się one trochę w przedstawieniu tego "końca" od "4:44".Napisałeś,że ten film jest "bzdurny i niedorzeczny",ale przecież sam gatunek w jakim jest on utrzymany jest "bzdurny i niedorzeczny".Kino to magia i dlatego w tym ostatnim dniu pracownicy fast foodów pracuja jak zawsze.Właśnie za taki zwyczajny klimat tej całej apokalipsy cenię sobie ten film.

Abel czy to Ty zachwalasz swój film?
Ja już wiem,że swoje ostatnie 12h na Ziemi spędzę w pracy,a ostatnią godzinę w restauracji jedząc coś dobrego.
To JEST GNIOT nad GNIOTY.Ta średnia jest dlatego tak wysoka,że chyba twórcy filmu,ich rodziny i znajomi tych rodzin zarejestrowali się na Filmwebie i każdy z nich dał 10/10 co przy reszcie ludzi oceniających realnie daje taką średnią a nie inną.

Jeszcze nie odglądałem filmu ale wiem na pewno że każdy spedzil by taki teoretyczny ostatni dzien swiata w pracy i przecietnie az do bólu, przypomnij sobie jak wygladal ten zapowiadany 2012 jak ten dzien wygladal od rana do wieczora, dlaczego tak bylo? Bo nikt w to nie wierzyl lub byl zbyt zajety przecietnoscia. Albo opstatnie wydazenia z Rosji, leci na nich wielki meteor i gdzies eksploduje az oslepia a zadne auto nawet sie nie zatrzymuje. Po prostu realne zycie jest o kompletnie inne od tego przedstawianego w kinie i moze akurat ten film pokazal jak faktycznie by to bylo, wlasnie z tego powodu mam ochote go zobaczyc. Co do ocen na Filmweb to bylo juz pare filmow ktore w mojej ocenie byly +3 punkty powyzej ogolnej opini, (a inne -3 ponizej niej) wiec nawet jak ktos krzyczy ze to dno lub arcydzielo nie jestem do koncza przekonany i jestem zmuszony sprawdzic osobiscie. Wg mnie te oceny maja znaczenie ale ich trafnosc wynosi okolo 80% (tzn co piaty film jest błędnie oceniony, tak na oko wyliczylem z tego co tu zagladam)

Ja także oglądając filmy nie sugeruję się w ogóle ocenami z Filmweba-ba, nawet przed seansem ich nie sprawdzam,żeby się czasem do czegoś nie uprzedzić. Zgadzam się,że niespodziewany koniec świata większość ludzi zastanie w pracy. W filmie tym mamy jednak zanikanie powłoki ozonowej do zera,więc tu końca świata nie da się uniknąć.
A tak pół żartem; jak dowiem się,że zostało 12h do końca to jednak nie będę pracował! Pojadę szybciutko do Media Markt kupić sobie pralkę,albo telewizor:-)
Ciekaw jestem Twojej opinii po seansie.

zgadzam się

Podzielam opinię co do tego, ze to niezłe kino... Jednakże wyobrażeń nie uświadczyłem. Jednakże to dobry koniec świata... właśnie bez takiego pitolenia jak to ludzi rzucają wszystko i jadą na Florydę. Albo szaleją bez granic...
Tu ludzie dostają informację... nie wiemy kiedy (Chyba, ze Ja tego nie wyłapałem). Może mieli rok, może dwa a może miesiąc... Wielu się pogodziło. Wielu nie dowierzało. Wielu jak każdy totalny cwaniak powie... nie idę do pracy, kupuję tonę wódy, kradnę auto... I co tam jeszcze się wymyśli. A są tysiące osób, które tego nie zrobią, będą zablokowani przez własne osobowości i ustanowione normy albo po prostu będą szukać czegoś innego. Zrobią co zwykle. Może taki Policjant odnajdzie sens w tym, że do ostatnich chwil będzie strzegł porządku. Dlatego ten film (moim zdaniem) jest dobry. Pokazuje to oklepane w kinie wydarzenie jeszcze inaczej (ja takiego jeszcze nie widziałem|... ale zakładam, że mogło już być)... Dla kogoś Bzdurnie... spoko. Ale czy totalnie nierealnie... to inna bajka. Poza tym... od kiedy to Kino musi być 100% realne? Może to jest właśnie dobre... pokazać jakąś nawet "bzdurną" alternatywę.

Mi się podobał... żadne to arcydzieło... ale warty zobaczenia. Abel mnie nie zawiódł (jak zwykle).

A ja przeciwnie - STANOWCZO odradzam.
Strasznie pretensjonalne i bełkotliwe. Takie filmy to nawet ja byłbym w stanie nakręcić.
Czy to aby na pewno ten sam Ferrara od Złego porucznika i Króla NY??? Trudno uwierzyć. Pod każdym względem - nędza.

zgadzam się DNO KOMPLETNE !!