O Boże... Film beznadziejny, ohydny i obleśny. Obejrzałam go dlatego, że Josh Hartnett jest ulubionym aktorem mojej przyjaciółki (choć wspaniały to on nie jest, ni to przystojny, ni to utalentowany - dla mnie obleśny jak ten film, a widziałam go w wielu innych). Sam scenariusz żałosny. Nie, no. Robi mi się niedobrze na samą myśl. Zdecydowanie nie polecam!
Zgadzam się w 100%. Sam pomysł na scenariusz jest juz typowo amerykański. Moga wqrzyć już te filmy o nastolatkach sexie "miłości made in usa". Poza tym film był nudny. Czekałam na jakieś rozwinięcie "akcji" i się na czekałam. Myślałam tez , że Josh wypadnie lepiej...że będzie na co popatrzeć..a tu lipca. Pozostali aktorzy też zawiedli moim zdaniem. Ścieżki dżwiękowej brak.Sceneria żadna. Nie wiem tylko po co robi się takie filmy?
Oglądnęłam 20 sekund filmu... myśle: zapowiada się bardzo bobrze. Niestety gorzej niż gorzej. Zgadzam się z wami. Zmarnowałam tylko ponad 1,5 godziny.