Jaką k..wa konkurencję? O czym ty piszesz?

"Podziwiam osoby, które rozpływają się w pozytywnych recenzjach." nie ma co podziwiać, raczej należy owym współczuć :P

Dokładnie, fanom filmu można współczuć umysłu co najwyżej 10-latka. Bo już nawet starszych dzieciaków może najzwyczajniej nie bawić skupienie sensu filmu na bezsensownych wybuchach i drętwym pozowaniu na bohatera.

Ja współczuje dorosłym chłopom co dawali 10/10 takiemu gniotowi jak Avengers Endgame. Po świetnym Iron Man nie zostało kompletnie nic, tylko kolorowa tęczowo rozpierducha CGI braci Russo z humorem dla gimnazjalistów.

Również współczuję. Jednak niestety 6 Underground nie dosięga nawet mizernego poziomu fabuły czy poziomu emocjonalnego Avengers: Endgame. Początek 6 Undergound wygląda jakby był parodią filmów sensacyjnych. A potem nadrabianie niedostatków w jakości scen starym, tanim trikiem polegającym na trzęsieniu ujęć kamerą z ręki.

Problem w tym, ze ja nie ogladam transformersow bo mnie znudzily juz 10 lat temu wiec dla tych ktorzy nie maja takiego porownania jak np ja jest to swietne kino akcji ktorego dosc malo ostatnio

Najsmieszniejszy byl sposob filmu na rewolucje w kraju pod rzadami dyktatora - wyemituj krotki filmik w TV i powiedz ludziom, zeby sie zbuntowali. Minute pozniej masz juz wszystkich na ulicach z transparentami i wyrzucajacymi na klatkach schodowych swoje ciuchy (?!), 5 minut pozniej juz jest po rewolucji i dyktator zostaje rozszarpany na kawalki przez rozszalaly tlum xD

Baya w tym filmie spotkał casus Snydera. Oboje tak się zamknęli w swojej stylistyce, że ich ostatnie filmy wyglądają jak parodie tego co zrobili wcześniej. Znam sposób w jaki Bay tworzy filmy i niczego nie oczekiwałem poza wybuchami, slow motion i dużą ilością akcji ale nawet tego nie dostałem. Tutaj wszystko było jakieś takie nijakie.

No jeden który w tej gównoburzy błysnoł merytorycznym komentarzem. A bay potrafi zrobić dobry film - 13 godzin w Benghazi. Aż się nie chce wierzyć że wyreżyserował to ten sam człowiek.

Gdybym ja miał się rozwodzić nad wszelkim artystycznym badziewiem, które już było i które strasznie męczy i do którego pasuje przymiotnik "zbędny" to na pewno bym wspomniał "Romę" czy jakikolwiek film Szumowskiej.

w "6 Underground" nie do końca chodzi, żeby analizować głębię psychologiczną postaci i ich wiarygodność charakterologiczną. Nieistotne jest, jak dobrze ten film oddaje meandry współczesnej polityki ekspansjonistycznej. Skoro nawet hejterów ten film wzbudza do pisania tak długich elaboratów, no to znaczy, że przynajmniej jakieś tam emocje porusza i nawet jeśli to nie są najgłębsze ludzkie emocje, no to i tak sporo się Bayowi udało osiągnąć.

MAŁY SPOILER
zgadzam się, myślę że większość tych komentujących negatywnie chciało obejrzeć ten film bo lubi takie kino, to nie tak że wszyscy całymi dniami oglądamy Antonioniego, i obejrzeliśmy ten film tylko żeby się pastwić nad plebsem oglądającym gnioty. Lubimy dobre filmy akcji, efekty specjalne i pościgi i wybuchy. Ale ten film nie jest dobry, mnie najbardziej irytował w tych momentach kiedy (np.na początku) jakaś osoba umiera a ja mam się w to wczuć? jakim cudem? przez tą zapie*dalankę nie zdążyłam polubić żadnego z bohaterów a karzą mi płakać bo kierowca zginął? i za dużo zwolnionego tempa, w miejscach gdzie nie było potrzebne.

Ten montaż to jakaś padaka. Kadry jakieś nie wiadomo skąd, nic nie wprowadzają. Cięcie na cięciu przez cały film i ostatecznie w tej "szybkości akcji" nie wiadomo co się w ogóle dzieje. No dobra. Mówią co będą robić. Ale masakryczna ilość informacji które są ważne.... No tak. Nie ma ich w ogóle lub ktoś coś gdzieś na szybko wspomniał. Wszystko jest wyjęte z D... I ta sekwencja: przyszli, coś noszą, przyleciały samoloty które atak zaczęły chyba przy 2 okrążeniu. Ale okrążenie trwało 5 sec nagle wybuchy, maski gazowe, tragedia, wśród ofiar dzieci. A to wszystko tak bezpłciowo. Nie wspominając o samo naprawiającym się aucie na początku filmu i masie błędów i bezsensowności. Film o wybuchach i pustej akcji cięty tasakiem byle gdzie.

Ok Boome4

Nuevbede się wdawać w dyskusję, każdy ma swoje gusta...film taki sobie, ale.... EFEKTU specjalnie zasługują na najwyższą ocenę.
Kraksy samochodów i pościgi (Florencja) oraz rodzaj i pokazanie zabójstw- majstersztyk.
Na serio, byłem w tym roku na kilkunastu filmach akcji i za każdym razem wynajem się z "realuzmu". Teraz niejednokrotnie krzyknąłem "WOW!"
Jeszcze praca kamery i widoki. Przepiękne miejsca. Pozdrawiam i jednak zachęcam innych do oglądnięcia.

Ten film to arcydzieło. Kunszt najwyższego poziomu. Jest wykonany w sposób perfekcyjny. Proszę zauważyć, że gdyby wziąć każdą scenę i wrzucić ją do miksera.Ponownie zmontować. Efekt i przeżywane emocje osiągną szczyt z tą samą siłą. Jak wodospad błota niszczący las

Dla tych co proponują wysoką ocenę polecam obejrzenie 3x otwierających scen pościgu.
Ta Alfa sama się naprawia, odrastają jej lusterka! Chcem jom! XD.
A tak na poważnie, zmarnowany potencjał, nawet jak na tak szybki i fajny film o kompletnie niczym.

A mnie nie męczy.
Może dlatego, że jest piętnasta minuta filmu, a ja zaczynam przeglądać komentarze na FW, a nawet zdecydowałem się coś napisać

Ja jebe wytrwalem może 10 minut
Jak jakiś idiota wlazl na dach katedry tylko po to żeby z niej zejść
Stwierdziłem że wolał bym przybijac dłoń gwozdziami
Do blatu w kuchni niż oglądać to dalej

Wbiłeś mnie w fotel, sama lepiej bym tego nie ujęła. Faktycznie, mnie też zmęczył ten film. Naszpikowane reklamami gówno, które kosztowało podobnież 150 mln...I Reynolds, który mam wrażenie, że wciąż nie może wyjść z roli Deadpoola....Ale ważne, że hajs się zgadza :) Nie wiem, która ze scen jest dla mnie najbardziej absurdalna, ale dwie szczególnie zostaną mi w pamięci: koleś zbiegający bez najmniejszego problemu z dachu katedry, która jest w formie kopuły, oraz scena jak samoloty zrzucają gaz na wioskę i nagle nasi wspaniali superbohaterowie organizują w sekundę maski dla połowy mieszkańców. I to chyba w każdym możliwym rozmiarze. Szacun! Straszne, straszne i jeszcze raz straszne.

Bay a takie to wszystko słabe i męczące - nie polecam ….
Transformers - to było coś..

To jest taki film, przed którym powinni wystąpić jego scenarzyści, lżyć, pluć i wyzywać tych wszystkich, którzy się zdecydują to obejrzeć. Jestem w szoku, że w ogóle taki chłam można nakręcić. Absolutnie czysta forma, bez jakiejkolwiek treści. Wstyd.

Kogo męczy tego męczy. Dlatego powinien być zakaz komentowania, by nie wywoływać byle gówno-burzy. Wystarczy zostawić gwiazdki ile kto uważa i wystarczy.

Tak, tak, tak, tak, tak. Masz kupę racji. I co z tego nic? Ten film taki miał być. Podpisane "Michael Bay". Czego się spodziewałeś? To nie jest "Helikopter w ogniu" czy "Polowanie na Czerwony Październik". To Michael Bay - coraz starszy :-)

2 uwagi:
1. Motyw z magnesem wymiótł wszystko. Więc nieprawda, że wszystko już było. Kuźwa, czegoś takiego nie było. Ryje czerep.
2. Fajnie, że ktoś jeszcze publicznie nie bo się powiedzieć, że złych ludzi się zabija na koniec a nie stawia przed nic nie warte trybunały międzynarodowe.

I absolutnie masz rację, że to opera mydlana, tandenta do bólu, że muzyka buduje w kółko ten sam nastrój itd itp. Ale taki film ogląda się dla efektów, momentów - a te były w wielu miejscach niesamowite i warto go obejrzeć, jeśli coś takiego Cię kręci.

Obejrzałem z dziesięć minut i chyba nie wypada mi oceniać. Ale obejrzałem z 10 minut, bo więcej nie dałem rady. Męczący film, to mało powiedziane. Specyficzna to rozrywka, która męczy i zniechęca. Czyż rozrywka nie powinna być rozrywkowa? A może te wszystkie staropolskie znaczenia słów już dawno się zdezawuowały?
Nie wiem dla kogo, do kogo jest ten film i boję się spekulować, by nikogo nie urazić. Czuję się trochę winny, ale nie mam odwagi ocenić filmu po 10 minutach, nawet jeśli na 99% wiem, że ten film później jest nadal taki... no właśnie, taki nie dla mnie, delikatnie mówiąc. Nie będę się męczył ocenianiem, nie będę się męczył oglądaniem, ale oceny w zakresie 1-2 chyba rozumiem i czuję, a oceny powyżej 2/10 to być może jest jakiś inny krąg kulturowy.