Film jest niezły, z ciekawym tematem na czele, sporo akcji i efektów specjalnych (choć momentami nie najlepszych), przyznaję, że obraz nie do końca mnie wciągnął, ale udział Arnolda dodaje to coś :)
Przede wszystkim te specyficzne sceny w zwolnionym tempie psuły urok filmu. Bo trzeba przyznać, że fabuła jest naprawdę ciekawa.
Urok jeszcze zepsuła ta kretyńska muzyczka (SPOJLER!), kiedy mu skanowali pod koniec pamięć. Ale ogólnie wrażenia pozytywne. Nie jest to jeden z najlepszych filmów z Arnoldem, ale warto obejrzeć. Zwłaszcza, że fabuła sama w sobie jest ciekawa.