Ostra młócka. Non stop akcja. I można niby ten film pominąć, obejrzeć inny, ale jak już się zaczęło to nawet potrafi wciągnąć. Chyba po prostu robi się widzowi szkoda tego człowieka, z niecodzienną determinacją próbującego dotrzeć na urodziny córki. Jeśli ktoś lubi walki, z odrobiną ckliwości w tle, to śmiało oglądać, nieźle to nagrane.
Da się obejrzeć. Mocny średniak, czyli taki, że da się obejrzeć bez przewijania. Problem tylko z tym, że nie mogli zdecydować się na dyscyplinę sportu - MMA, boks, zapasy czy kung-fu dechą. No i jest to film dla miłośników Berlina.