Najgłupszy film ostatnich lat. Scenariusz żenujący. Kosmiczna latarka po m mruga z braku baterii, a koleś nosi GPS wielkości odtwarzacza dvd. Koleś , aby naładował broń rozwiązuje mini tetrisa, ta choć puka jak zabawka z biedronki, to jednak ma jakiś magazynek, który strzela na pusto jak kałach. Mega stwora pokonuje się patykiem, a upadki z 300m są niegroźne dla ludzi. Z planety ucieka się w rozbitej lodówce wbrew fizyce a sam timing jest ....epicki.... Jestem pod wrażeniem. Brawa!
160