Świetny początek, z szybką akcją i taki, który zaciekawi widza. Ale później wkrada się chaos i rutyna, kilka dobrych postaci, kilka irytujących - czyli wszystko, co zazwyczaj spotykamy w przeciętnym horrorze. Lubię Ryana Kwantena, więc jakoś osłodził mi te półtorej godziny. Nie powiem, że to stracony czas, ale drugi raz bym po to nie sięgnęła.
Filmu nie oglądałem,dopiero się przymierzam, ale zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź.
"Kilka dobrych postaci,kilka irytujących- czyli wszystko, co zazwyczaj spotykamy w przeciętnym horrorze."
Przypomina mi się lot z rodakami do afryki ,to był dopiero horror.. Dzikusy,brudasy,chamy i prymitywy które
myślą że jak odziedziczyły jakąś kasę to wszystko mogą.
Jednak bez szczegółów bo to jest forum filmowe.
Pozdrawiam