.....albo kto mowi w 80 roku "masz minute".....albo kto by mu pozwolil walic w publiczny telewizor? kto mówił "czerwony"? malarz?
jaki idiota pisal scenariusz?
Mnie zastanowiło, czy w tamtych czasach mówiło się „fotki”, „foty”? Jakoś mi to nie pasowało… Był jeszcze jeden zwrot, którego w tej chwili nie pamiętam.
a z jakiej racji grała tam sonia bohosiewicz???? przecież wtedy była małym chłopcem???... no nie? no i reszta aktorów rocznik powyżej 70??? z jakiej paki oni tam są? przecież wtedy ich tam nie było!!
Film nie jest kalką wydarzeń ani nie ma oddawać tamtej dramaturgi. Chodzi o to że czasy się zmieniły i żeby przekazać prawdziwy przekaz trzeba pewne fakty zaadaptować do obecnych warunków. To nie jest biografia ani dramat że trzeba idealnie przekazać to co się działo w tamtych latach. Reżyser zdawał sobie z tego sprawę i dlatego użył tych zabiegów. Tym bardziej że film był raczej skierowany do widza masowego który raczej nie zrozumie gdy film jest ciężki do potęgi. Genialna "Róża" tylko to pokazuje....