Ten film wcale nie gorszy widza, po prostu jest "głębszym" erotykiem którego cechą podstawową jest zmysłowy urok i czar głównych wykonawców:Mickeya Rourke(świetna prezencja) i Kim Basinger(prawdziwie kobieca).Film ma jedną naprawdę fantastyczną scenę:Kim wbiega do nocnego klubu ze striptizem i całuję się z innym mężczyzną na oczach Rourke'a.Ta scena to dla mnie prawdziwe mistrzostwo(KLIMAT, MUZYKA)wnosząca do tego filmu element niepokoju i przygnębienia.Cały film idealnie nadaję się do obejrzenia z ukochaną osobą(dziewczyną)bo może podziałać nawet jako afrodyzjak:).