9 1/2 tygodnia

Nine 1/2 Weeks
1986
7,0 36 tys. ocen
7,0 10 1 36067
6,5 23 krytyków
9 1/2 tygodnia
powrót do forum filmu 9 1/2 tygodnia

nie mam zbyt duzego doswiadczenia w ogladaniu erotykow,ale w poruwnaniu z Emanuelle(bosh,co za gniot...)byl poprostu niesamowity:]
Ladne sceny,dwojka dobych aktorow,i drobne moralizatorstwo(zakonczenie i watek ze staruszkiem-malarzem).

ocenił(a) film na 4
Occult_Soul

ja tego nie odebrałem jako moralizatorstwo a raczej jako coś naturalnego oczywiście tak to możesz byc odebrane ale słowo 'moralizatorstwo' jest nadużyciem wg mnie, bo morazilatorstwo kojarzy mi się z NACHALNYMI WPROST WYPOWIEDZIANYMI KWESTIAMI, być może czułeś to (choć być może nie zdawałeś sobie z tego sprawy) i napisałeś 'drobne'. Wg mnie to moralizatorstwa tu bardzo daleko a zatem słowo nieodpowiednie (z jakimkolwiek przymiotnikiem).

A wątek ze staruszkiem-malarzem b. mi sie podobał...

kyle_reese

Wprawdzie poprzedniego posta pisalam 4 lata temu (wtedy tez ogladalam ten film), niemniej jednak cos tam jeszcze z tego filmu pamietam :) Piszac o "drobnym moralizatorstwie" mialam na mysli przekaz tego filmu (ukryty miedzy slowami): Wszelkie erotyczne zabawy moga byc bardzo pociagajace, acz moga takze zniszczyc cos autentycznego, pieknego. Zwroc uwage, ze w tym filmie wystepuje niejako stopniowanie zabaw erotycznych, i o ile te poczatkowe sa radosne, urzekajace itd(scena przy lodowce, czy striptiz do utworu joe cockera to juz niemal klasyki), to te pozniejsze niebezpiecznie igraja z emocjami, co ostatecznie prowadzi do dramatu (rozstania).

Reasumujac: to "moralizatorstwo" jest wartoscia tego filmu a nie jego wada.I tylko to mialam na mysli :)

Pozdrawiam !

ocenił(a) film na 4
Occult_Soul

... tak stopniowanie jest jak najbardziej widoczne i to mi się podoba. Ja na poczatku zastanawiałem się czy w ogóle warto mieć ten film w swojej bibliotetce filmowej jednak po dłuższym zastanowieniu się i przeczytaniu całego forum, postanowiłem że go zostawie (mimo tego tenerwującego uśmieszku głównego bohatera który psuje mi film, bo ciągle jest taki sam, jakby sobie maskie założył brrr, też niektóre sceny były kiczowate).
Jednak plusy przeważyły, bo muza piękna, bardzo dobrze sfilmowany, fajny klimat tworzy, sceny nie są wyuzdane a zmysłowo i te mądre przesłanie filmu (że przekroczenie pewnych granic może odwracalnie zniszczyć silną miłość kobiety do mężczyzny, bo odwrotnie to chyba bo wątpie aby on ją kochał mocno).

Ja ogólnie nie lubie słowa "moralizatorstwo" - ono raczej odnosi się do SŁÓW MÓWIONYCH, a tam główna bohaterka nie poucza tylko odchodzi... tu reżyser chciał 'obrazem' to powiedzieć. Ale w wyższym sensie to i można powiedzieć że przesłanie filmu ma moralizatorski charakter....

kyle_reese

O ile sie orientuje w kontynuacji "9 i pol tygodnia" Joe usiluje odszukac elizabeth, wiec przypuszczam ze jednak ja kochal ... ;)

ocenił(a) film na 4
Occult_Soul

hmm ale to wynika z obejrzenia 2 części, na którą chyba się skusze (mimo, że tak dużo osób odradza jej oglądanie), z obejrzenia 1 części jakoś tego uczucia nie widać... wg mnie ta koncepcja z miłością do niej zakwitła w umysłach reżysera/scenarzysty dopiero przy pracy nad drugą częścią. Ciekawe co sami twórcy mają na ten temat do powiedzenia:)

ocenił(a) film na 4
kyle_reese

Teraz dopiero zauważyłem że dałaś słowo: moralizatorstwo w cudzysłowiu i bardzo dobrze, bo sprawdzałem w słowniku j. pol.
"moralizatorstwo n III, Ms. ~wie, blm
prawienie morałów; skłonność do prawienia morałów" (coś w znaczeniu pejoratywnym a nie pozytywnym, odradzam używania słów ogólnie przyjętych jako negatywne w sensie pozytywnym - podobnie jak z powiedzeniem "STRZASZNIE mi się podobało", to jest błąd) a zatem dobrze mi się wydawało, że te słowo jest KOMPLETNIE nie na miejscu, bo tak absolutnie nie było w tym filmi, żadnego prawienia morałów !!!!!, tylko operowanie obrazem, zachowniem aktorów, gestami. Pokazanie ZACHOWANIA ZDROWEJ ZAKOCHANEJ KOBIETY na patologie... i to właśnie mi się w tym filmie podobało. To, że film nie jest przegadany to jest jego duży plus a nie minus!
Mówiąc patologia miałem na myśli 2 ostatnie eksperymenty w których nie potrafił sie pochamować, nawet widząc łzy ukochanej... i to ma być wg Was prawdziwa miłość jego do niej? Moim zdaniem na pewno nie!