Jak dla mnie film jest fajny, ale jednak mam pare zastrzeżeń ...
1. Skąd się wziął John? Ja rozumiem, że to para kompletnie nie znanych sobie osób, ale wychodzi na to, że Elizabeth jest bardzo łatwą dziewczyną.
2. Akcja na początku za szybko się rozwija, ale potem wszystko chociaż troche układa się w jakąś uporządkowaną całość.
3. Zgadzam się z wypowiedzią jednego z filmwebowiczów "kocham.zuzienke", który ujął to tak...
"
(...)nie wiem co za idioci oceniali ten film że ma taką średnią.pewnie jacyś piętnastolatkowie (...)"
Też uważam, że ten film jest bardziej dla nastolatków. (Dlatego też i mnie się podobal ;P)