Oglądałam "9 i pół tygodnia" jak urzeczona, nie mogąc się oderwać nawet na moment, jest w tym filmie jakaś moc, która przyciąga, aż ciężko mi to zdefiniować:) Miał ktoś podobne odczucia? ;>
nie dało się oglądać film przytłaczający ciężkim klimatem, okrutny podchodząc kilka razy wciąż ciężko.