Przez jakieś 95% filmu chodził w prześcieradle (o ile to był on), opłacało się angażować takiego aktora, David Lowery wydobył z Caseya pełnie możliwości ;).
A film ogólnie dobry, i choć nic się nie dzieję to wcale nie jest nudny. Mógłbym dać nawet 8.