Im bliżej jest wojna, tym większy ruch w interesie - takie są spostrzeżenia szefowej bejruckiego salonu piękności, specjalizującego się w ostrzykiwaniu twarzy rozmaitymi substancjami. Poddają się temu kobiety, choć czasem też i mężczyźni, a kamera obserwuje ich dobrowolne tortury, nie oceniając tej pogoni za młodością i urodą. Bez znieczulenia, operując głównie zbliżeniami, pokazuje zabiegi medycyny estetycznej, które odbywają się na przekór wybuchającym bombom, niepewnym czasom i zupełnie innym ranom, zarówno fizycznym, jak i psychicznym.