Hmm od czego by zacząć , po pierwsze nie jest to komedia tylko kolejny głupkowaty film romantyczny w dodatku bardzo przymula , po mimo tego że jest zrobiony troche w konwencji komedii - humor sytuacyjny powielany miliony razy typu ktoś sobie idzie ulicą i nagle ktoś na niego wpata ten spada na ziemie i ma mine jakby miał zatwardzenie , za dużo w nim bezsensownej paplaniny o dupie marynie co niby miało być śmieszne. Fabuła jest bardzo liniowa z typową końcówką dla tego typu filmów czyli niemiłosiernie nudna bo wiedomo jak sie skończy. Ech szkoda gadać po co ktoś nazywa tego typu filmy komedią? , miliony razy powielane sytuację z innych filmów to już zaczyna być męczące. Jedynym atutem jeżeli wogóle można tak powiedzieć jest niezły dekolt tej najmłodszej. Jeżeli ktoś liczy na dawkę humoru to napewno nie ten adres.
W skrócie chciałeś powiedzieć, że to nie jest komedia tylko komedia romantyczna i ci sie nie podobało, tak?
Chyba zwróciłeś uwagę tylko na ten dekolt, bo jak mówisz po co powtarzać coś w kółko, a ty tym czasem chrzanisz cały czas o tym samym. Lepiej najpierw się zastanów w jaki sposób chcesz coś ująć a potem pisz, bo się powtarzasz! A film jest moim zdaniem bardzo bardzo bardzo fajny, wcale nie "głupkowaty", ponieważ super się go ogląda. A ty jak ogladasz film to pewnie się nie skupiasz na fabule i dokladnym słuchaniu tylko na analizie - Co się stanie za chwile? Wiesz współczuje
jeśli tak wygląda każdy twoj seans, bo wiele tracisz.
Film jest bardzo milutki, śietna rola Diane(fanka), ciekawa fabuła, świetna muzyka, świetne dialogi! Wszystko jest na wielkie OK!!!
hehe rany, co za błyskotliwa wypowiedź. na ogół staram się obiektywnie podchodzić do wypowiedzi osób na forum, ale to przeszło samo siebie! skoro film się nie podobał to ok, miał prawo. ale po pierwsze, film nie jest komedią, tylko tzw. komedią romantyczną, co już mówi nam, że możemy się spodziewać czegoś w rodzaju filmu o charakterze lekkim i romantycznym. po drugie- czy humor powielany miliony razy??? nie powiedziałabym... ktoś na kogoś wpada, bezsensowna paplanina... skąd ty to wytrzasnałeś? film jest utrzymany w klimacie komedii, swobodnie się go ogląda i można się pośmiać w niektórych momentach. nie wiem czego jeszcze oczekiwałeś od "komedii". no i po trzecie- prosta rada: skoro nie lubisz tego typu filmów to po prostu ich nie oglądaj! a jeśli już obejrzysz to nie komentuj ich w taki sposób. pisanie że nie podoba ci się komedia romantyczna, bo jest romantyczna jest zbliżone do napisania, że horror sie nie podobał, bo był straszny...
pozdrawiam:)
Mylisz pojęcia komedia romantyczna i film romantyczny to zupełnie dwa różne gatunki filmowe , producenci celowo piszą że jest to komedia rom aby przygarnąć większą rzesze ludzi do kin , bo gdyby był samym filmem romantycznym to zapewne kilka osób by go obejrzało praktycznie nie wzbudził by żadnego zainteresowanie , po prostu w czasie trfania filmu reżyser wstawia na siłe niby śmieszne wstawki które są powielany miliony razy w innych filmach , potem robi sie zlepek tych niby śmiesznych scenek do zwiastónów i HURA mamy kolejną głupkowata kom. rom. która niema nic wspólnego z komedią. Natomiast zdarzają sie czasami naprawde fajne kom romantyczne które nie dość że mają bardzo fajny i ciekawy scenariusz to na dodatek można sie nieźle z nich pośmiać np. Girl Next Door czy How to Lose a Guy in 10 Days więc nie opowiadaj mi tu głupot że to są dwa takie same gatunki filmowe bo widze że sie na tym znasz jak żyd na świecie LOL.
Natomiast jeżeli komuś sie niepodoba mój charakter pisowni to niemusi go czytać a tymbardziej pisać o tym tutaj że jest be bo jakbyś niezauważyła jest to portal filmowy a nie ortograficzny czy stylistyczny :P
hmm z tego co widzę to ty mylisz pojęcie komedii i komedii romantycznej. ja widząc w opisie KOMEDIA ROMANTYCZNA nie spodziewam się powalającego komizmem filmu, ale lekkiego filmiku, który po trosze rozbawi, trochę wzruszy i w międzyczasie ukaże jakąś ciekawą ckliwą historyjkę. tego się spodziewałam po tym filmie i to w tym filmie odnalazłam.
jeśli chodzi o gatunki filmowe to nie spotkałam się nigdy z takim gatunkiem jak film romantyczny- jest albo romans, albo komedia romantyczna. jeśli o mnie chodzi to te gatunki rozróżniam, a powyższy film do romansu na pewno się nie zalicza.
co do filmów, które wymieniłeś- zgadzam się, że są w porządku. Dziewczyna z Sąsiedztwa może trochę mniej, ale o gustach się nie dyskutuje.
jeśli chodzi o Twój charakter pisowni, to nie wiem czy to do mnie czy nie, ale skoro już przy tym jesteśmy to strasznie motasz to, co piszesz. to jest portal filmowy, zgadza się, ale ludzie czytają to co piszesz, czy tego chcesz czy nie. stylistyka i ortografia najważniejsze nie są, ale skoro już się w jakiejś kwestii wypowiadasz i tym samym prowokujesz ludzi do dyskusji, to pisz z sensem i tak, żeby można było zrozumieć, co chcesz powiedzieć.
pozdrawiam:)
P.S. znam się jak żyd na świecie??? jest takie powiedzenie???
aha "trwać" przez W się pisze, a nie przez F. nie to, że się czepiam, ale nie dało się nie zauważyć...
Nie to nie było do ciebie , tylko JuliaKeaton coś sie rzuca o mój styl pisowni ale skoro o tym mowa to ja zazwyczaj staram sie wyrazić opinie na temat danego filmu z reguły zaraz po seansie , a jeżeli oglądam taki bubel to aż nie mam ochoty myśleć w jaki sposób opisuje dany film , po prostu pisze konkrety bez zbędnych ceregieli , i o to w tym chodzi bo gdy ja czytam inne komentarze to nie zwracam uwagi o styl danej wypowiedzi tylko chcę konkretnie wiedzieć jakie są plusy i minusy danego filmu . A wracając do gatónków filmowych to chyba przyznasz szczerze żę komedia romantyczna nie jest równa komedii romantycznej :) bo na niektórych można sie naprawde pośmiać a inne tak jak napisałem wcześniej celowo są nazywane kom. rom. aby film miał większą oglądalność a tymbardziej jezeli jakieś pseudo śmieszne scenki zbytnio twórcą filmu nie wychodzą to w tedy aż mnie w żołądku ściska z politowania i żenady :P Może i troche za bardzo pozytywnie sie nastawiłem do tego filmu no ale cóż spodziewałem sie niezłej dawki humoru a okazał sie tylko pseudo kom. rom. z bardzo kiepskim i nużącym scenariuszem.
zgadzam się, że komedia romantyczna nie równa się komedii romantycznej:) akurat gustuję w tego typu filmach, tak więc "trochę" ich w życiu obejrzałam.
co do głównego wątku, tj. do Because I Said So, wciąż twierdzę, że to JEST komedia romantyczna:) oczywiście nie jest to najlepsza tego typu komedia, z jaką się w życiu spotkałam, ale zaliczam ją do tego gatunku z całą pewnością! i nie zgadzam się z Tobą, że ktoś celowo tak określił ten film, ale są różne gusta i nie ma co się w tej kwestii kłócić. ja osobiście film polecam i 7/10 mu daję:)
pozdrawiam:)
Więc, tak: Wcale nie czepiam się twojej ortografji czy stylistyki ale chodziło mi o to, że powtarzasz się - to tak gwoli jasności!
A z tobą, Luizka.o! Masz rację w tym co mówisz :))) Więc spokojnie mogę się podpisać pod tym co Ty napisałaś:D
Pozdrowienia!
Zgadzam sie że film jest wyjątkowo idiotyczny. Cała fabuła to opowieść o 3 nimfomankach które nudzone swoim żałosnym życiem "dają" każdemu kto tego zechce. Głowna bohaterka bije jednak swoje siostry na głowe, umawiając sie z dwoma chłopakami naraz i sypiając z nimi...Myśle ze na okreslenie takiej postwy nadaje sie tylko jedno słowo...Film wchodzi do kanonu produkcji przedstawiających amerykanki jako osoby o hmm bardzo niskiej moralnosci co jest dla nich bardzo krzywdzace. Scena w której wszystkie 3 siostry gadają przez telefon ( leżac w łóżkach ze swoimi chlopakami ) i wspominają swojego wspólnego "byłego", komentując przy tym jaki to od był dobry w łózku, jest tragiczna z każdego punktu widzenia.
Film wcale nie jest "milusi" no chyba ze dla dziewczynek w gimnazjum bo na pewno nie dla żadnego szanującego sie widza.
uwazam ze ten film jest typowym BABSKIM filmem...mezczyzni moga go niepojac...niestety...chyba ze w taki sposob jak to zrobil MARO19: "nimfomanki...daja tu i tam..ple,ple,ple..."'
to nie jest film dokumentalny o amerykankach...tylko po prostu pokazuje zycie...losy kilku kobiet...no i co z tego ze te kobiety lezaly sobie ze swoimi kolesiami w lozkach?! przeszkadza ci to ? zgorszylo cie to?! mi dalo to do zrozumienia tylko o silnej wiezi jaka laczyla te wszystkie kobiety...ze nawet w takich sytuacjach do siebie dzwonily...(coprawda byla to scena troche przesadzona...bo ja w takim momencie bym nieodebrala telefonu...)
ale nie uwazam zeby to mialo ponizyc kogokolwiek...4 kobiety nie decyduja o calej planecie!!!!
A co do ciebie SCORPION...(czy jak tam to bylo...)jezeli ty skupiasz sie tylko na biuscie Mandy M....no to przepraszam...(chyba niewidziales fajnych biustow...)
pozatym wychodzisz na strasznego sztywniaka piszac ze ten film cie nierozsmieszyl...ja jak bym byla na msc'u mezczyzny to smialabym sie chociarz z tego jak glupie,roztargnione,roztrzepane,nieogarniete,nieporadne,itp... moga byc kobiety...
a jezeli nawet to cie nie rozsmieszylo...to niewiem co mam w tej sytuacji napisac...:/
wiecie co wam powiem... nie rozumiecie po prostu tego filmu... pojecie jego jest proste " wejdz, usiadz, o=obejrzyj i tarzj sie po ziemi ze smiechu"... bo twn film sam w sobie jest smiesnzy, przerysowany i przjeaskrawiony... obejrzalam prawie polowe i na dalsza polowe nie mam ochoty... a scena z chlopakami i telefonem rzeczywiscie byla lekko przesadzona... papa