Gruzińska muzyka klasyczna to niestety tak mało eksploatowany w Polsce temat - ogromna strata dla świata muzycznego, bo wcale nie jest mniej wartościowa od zachodnioeuropejskiej, a momentami nawet ją przewyższa.
Film jak na starą adaptację ten genialnej opery jest przepiękny - scenografia i wykonania utworów stoją na naprawdę wysokim poziomie - dzisiaj jedynie jakość może kłuć w uszy i oczy, ale da się przez to przebrnąć, jeśli człowiek zna fabułę pięknej opowieści jaką jest "Abesalom i Eteri". Generalnie polecam zapoznać się z twórczością Paliashviliego, bo nie bez powodu dzierży miano najwybitniejszego kompozytora w historii Gruzji :)