O modzie na adoptowanie dzieci z krajów Trzeciego Świata, szczególnie wśród celebrytów, słyszał każdy, ale adopcja przez afrykańskie rodziny dorosłych Europejczyków, którzy czują się osamotnieni w zachodnich społeczeństwach - to zupełnie nowy trend.
Film pokazuje trzy osoby, które zdecydowały się zostać adoptowane przez rodziny w Ghanie. Ludger - trzydziestoletni aktor z Berlina od jakiegoś czasu szukał ucieczki od życia pozbawionego głębszych więzi i emocji. Początkowo podchodzi do projektu z wahaniem, ale zostaje adoptowany prędzej niż przypuszczał. Gdy przed wyjazdem opowiada o swojej decyzji, wszyscy patrzą na niego z niedowierzaniem. Podobnie patrzy na niego chłopiec z jego nowej afrykańskiej rodziny, który marzy o tym, żeby mieszkać na Zachodzie i nie rozumie dlaczego Ludger chce się stamtąd wyprowadzić. Chłopiec jest przekonany, że na Zachodzie wszyscy mają swoje laptopy i rowery.
Thelma pochodzi z Islandii. Aktualnie studiuje w Berlinie, ale traktuje to miasto jako tymczasowy przystanek w życiu. Islandczycy słyną ze zdystansowanej i chłodnej natury, a Thelma marzy o tym, aby zaznać ciepła afrykańskiej kultury.
Gisela to emerytowana nauczycielka z Meetzen. Niedawno zmarł jej mąż. Wprawdzie ma dzieci, ale czuje się mamą na papierze, bo wie, że dzieci nie wahałyby się oddać ją do domu opieki. Czuje się samotnie, a do tego drażni ją wszystko, co jest niemieckie. Chce wyjechać, aby przeżyć coś nowego i z dystansu spojrzeć na swoje życie.
Film opowiada o emocjonalnej pustce i poszukiwaniu wartości, które ją wypełnią. Dla każdego z bohaterów adopcja jest ważna z innych powodów i wiąże się z innymi oczekiwaniami. Każdy z nich ma inną postawę wobec nowej rodziny, stylu życia i kultury. Co da im ten wyjazd? Czego się nauczą? Czego będzie im brakować? Jak odnajdą się w nowej roli?
