Może zabrzmi to jakbym był chory, ale ten film jest nawet dobry. Sceny w których ukazują się prawdziwe zamiary pracownika kostnicy są niepokojące i takie miały być. Film nie ma jakiejś mega skomplikowanej fabuły. Ot fabuła o chorym zwyrolu pracującym w kostnicy. Mimo, że film nie ma dialogów to wcale na tym nie cierpi. Wręcz przeciwnie dodaje to swego rodzaju klimatu. Do gry aktorskiej ciężko się przyczepić bo też za dużo emocji nie ma tu do odgrywania, zresztą po takim kimś nie spodziewałbym się żadnych emocji. A ciała to ciała. Odegrać ciała nie jest trudno. Film też nie jest ani źle nakręcony, ani źle zmontowany. Da się to obejrzeć i nie ucierpieć od bólu głowy. Gore jest zrobione bardzo realistycznie i do tego elementu nie mam zarzutu. Dobrze też została wybrana długość i fakt, że jest to krótkometrażówka. Na długi metraż zdecydowanie by się nie nadał. Dla entuzjastów oglądania ekstremalnych filmów produkcję mogę polecić. Natomiast na pewno nie jest ona dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu filmami. Ode mnie leci mocne 6/10