Całkiem przyjemna komedyjka, idealna aby odpocząć i zrelaksować się po pracy...
Fabuła trochę banalna... kolejny film a'la "Gliniarz w przedszkolu" czy "Pan Niania"... jednak Martin Lawrence pobił samego siebie:) Zdecydowana przewaga humoru sytuacyjnego na poziomie.
Jednym słowem... polecam na piątkowe popołudnie aby się zrelaskować i popodziwiać stringi XXL :)