więcej takich bredzących, jak ty, a faktycznie, nikt nie będzie lubił kobiet...

Twoja plytka wypowiedz swiadczy jedynie o Twojej niewiedzy jaka role powinna pelnic kobieta u boku
mezczyzny wedlog Jezusa. Nie tylko do garow :-).

ee, to chyba nie do mnie?

co tu jest brednią? wszystko. a zwłaszcza tok przyzwoitej i zapierającej dech w piersiach argumentacji, jaką zaprezentowała autorka tematu.

Jestes mezczyzna? lubisz sado-maso? moze mezulek Cie pierze i nie potrafisz odroznic co kobieta moze a co
nie. Pewnie Twoja matka byla sluzaca tatusia i takie wynioslas wzorce, ze kobiecie nic nie wolno...

zamiast bredzić, zapoznaj się najpierw z tekstem źródłowym, a może potem się wypowiadaj o roli kobiety wg NT :)

ORLY? to, że Jezus miał siostry i braci to ja bardzo dobrze wiem - nawiasem mówiąc stoi to w NT, które jenakowoż masz wszak w d. (ale, jak widać, tylko wtedy, gdy ci się zdaje, że ci to nie pasuje - czy pasuje wszak nie wiesz, bo nie czytałeś :))

z ewangelią marii magdaleny mnie nie rozśmieszaj - o ile wiem, nie ma jej w kanonicznych księgach NT, więc bez obaw, w niebie będę nadal mogła być kobietą :))

a hasła o "badaniach naukowych" - śmiech na sali. zresztą, co ma historia do idei ewangelicznej? w tym wypadku nieważne, kto tworzył, ważne co ze sobą niesie. a skoroś nie czytał - to zamilcz :)

Dobre "W Niebie bede kobieta" az taka jestes swieta, ze pojdziesz do nieba, naprawde niezle, hipokryzja i brak
samokrytyki. No coz, swieci sa wsrod nas :-))))).

NT czytalem i stad wiem, ze mial rodzenstwo ale sie o tym nie wspomina, zeby nie zaklucac boskosci Jezusa.

Wiec radze abys Ty Swieta Krowo lepiej zamilkla:-)))).

to było a propos twojego durnego argumentu o ewangelii marii magdaleny, wg której kobiety pójdą do nieba, ale uprzednio zamienią się w mężczyzn, feministyczny bojowniku :)

ps. sprawdz tez, jakie sa kryteria odnosnie znalezienia sie w niebie. biedactwo, bedziesz musial przeczytac NT drugi raz i to ze zrozumieniem...

Nielogiczne jest to co napisałeś. Skąd wziąłeś NT? Kto go wydał? - wydaje się, że KK. To KK uznał które księgi są natchnione i nieomylne, więc jakim cudem zatwierdził coś, z czym się nie zgadza. Pomyśl chwile. Wg. mnie nie ma mowy o zatajaniu.

Co do rodzeństwa Jezusa - to zainteresuj się co to słowo znaczyło w czasach kiedy ewangelie powstawały. Niekoniecznie chodziło o ludzi zrodzonych z jednej Matki. Rodzeństwem nazywało się także kuzynostwo.

Nawet obecnie w języku polskim używa się zwrotów: "brat cioteczny" czy "siostra cioteczna".

Oskarżać, jest łatwo na podstawie niesprawdzonych informacji.

Na przyszłość taka mała chrześcijańska rada:

Następnym razem zanim zaczniesz kogoś oskarżać o kłamstwo, zatajanie prawdy - sprawdź czy informacje które posiadasz są prawdziwe i czy poprawnie je interpretujesz.

Nielogiczny jest wlasnie NT, ktory nie jest ani natchniony ani nieomylny, chyba, ze kazdy z was tu boniacych
tej super religii slepo w to wierzy no ale coz nie mi jest oceniac wasze logiczne, czy nielogiczne rozumowanie.
Kazdy wierzy w to co chce, a kosciol przeoczyl rodzenstwo Jezusa w ewangeliach a pozniej probowal jakos z
tego wybrnac mowiac, ze bracia Jezusa byly z wczesniejszego malzenstwa Jozefa no i z Maryja nigdy niwe
wspolzyl no i po urodzeniu Jezusa Maryja tez byla dziewica :-), wiec jezeli to nie sa zadne argumenty to
swiadczy tylko wlasnie o waszej slepej wiarze. Jak kosciol cos zatwierdzi to cacy ale jak juz nie to bee, a
kosciol zatwierdza tylko to co nim nie zachwieje jak kazda polityka, blizej prawdy sa w tym wypadku chyba
baptysci.

Co do tego czy Twoje argumenty są zgodne z prawdą, to należałoby głęboko wejść w historię ewangelii, Kościoła i generalnie bardzo zwiększyć wiedzę teologiczną. Rozwinęłoby się to w długą dyskusję, która musiałaby być poparta wieloma tekstami źródłowymi, więc raczej tutaj żaden z nas drugiej osoby nie przekona.

Nie jestem teologiem ani historykiem, ale z tego co wiem to KK nie zaprzeczył niczemu co zostało napisane w Piśmie Świętym.

Doczepiłbym się do stwierdzenia "ślepa wiara" - Jakby to co mówi KK było w 100% do udowodnienia wówczas nie byłoby mowy o wierze, lecz o wiedzy. Słowo wiara jest wystarczające by określić stan, w którym uznaje się coś na co nie ma 100% dowodów.

Tak samo Ty nie jesteś w stanie udowodnić, że Boga nie ma, że szatana nie ma, że to co głosi KK jest nieprawdą. Dlatego używa się słowa "wiara".

Mam wrażenie, że przydawka "ślepa" ma w Twojej wypowiedzi charakter pejoratywny, mający raczej znaczenie: "głupia", "naiwna".

Ci, co to zatwierdzali księgi NT, nie byli na pewno takimi tumanami i niczego nie przeoczyli. Żydzi nie nazywają braćmi tylko rzeczywistych braci. Jak ktoś już stwierdził, mówią tak na kuzynów itd. I tego Kościół nie wymyślił.

Hmm, jak może mieć brata ktoś, kto nawet nie istniał? Jezus biblijny w rzeczywistości historycznej przecież nie istniał. To jest tylko mit i legenda. Więc jedyni bracia jakich mógł mieć musieliby być równie mityczni co i on sam.

apropo niepokalanego poczęcia...mylisz się sądząc, że ten termin odnosi się do Jezusa :P Maryja BYŁA niepokalanie poczęta czyli bez grzechu pierworodnego. To nie ma nic wspólnego z jej rodzicami czy sposobem początkowa.

Co do reszty do kolega wyżej już odpowiedział :P

*"sposobem poczęcia" tam miało być oczywiste :D

"Maryja BYŁA niepokalanie poczęta czyli bez grzechu pierworodnego."

oj, to też kwestia dyskusyjna, o której nie ma słowa w PŚ ;)

ja tylko wyjaśniam dogmat KK, nie czy na oparcie w Piśmie :)Po prostu zadziwiająca ilość osób myśli, że to dotyczy Jezusa...

Czym innym jest niepokalane poczęcie Maryi, a czym innym stwierdzenie, że
jest "Zawsze Dziewicą" - stąd te nieporozumienia.

Niewiele osób zdaje sobie sprawe, że wg nauki KK, Maryja była dziewicą także po porodzie Jezusa - ale to raczej nie temat na forum filmowe:)

czemu? to dość prosty temat. Po prostu słowo "dziewica" ma dwa znaczenia - raz jako kobieta posiadająca błonę dziewiczą, dwa jako kobieta która nigdy nie uprawiała seksu. Wg. nauki KK Maryja wlicza się w to drugie znaczenie. I tyle w temacie :P

Jakaś paranoja.

1. Posiadanie błony dziewiczej nie musi oznaczać faktu nie uprawiania seksu. Przecież oczywistym jest, że kobieta może uprawiać seks i mieć błonę dziewiczą. Więc co to za dziewica, która uprawia seks? Dziwne to "dziewictwo".

2. A co to za dziewica bez błony dziewiczej? Co to za dziewica, która penetruje sobie pochwę marchewką, świeczką czy innym ogórkiem?

Można ten temat jeszcze mocniej rozwinąć. Więc wcale ten temat taki prosty nie jest ;pp.

Co tu jest brednią? Katolicyzm jest antykobiecy.

Bredzisz i niewiele wiesz o katolicyzmie. Chcesz poznac stosunek do kobiet w innych religiach, poczytaj sobie o Islamie, potem porownaj.

Islam jest tam, gdzie chrześcijaństwo było jakieś 600-700 lat temu. Można
mieć tylko nadzieję, że jakoś wyewoluuje...Kościół niby wyewoluował, ale
ciągle miejscem kobiety jest zakon, kuchnia księżowska na plebanii, albo
sprzątanie kościoła...
Wiem, że nie przekonam tych, którzy nie dają się przekonać, zresztą nie
zamierzam, ale polecam stronę (żeby nie być gołosłowną):
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,473/q,Miejsce.i.wizerunek.kobiety.w.chr
zescijanstwie

rozumiem, że w NT też jest zawarte zalecenie nt bicia żony?

Praktyka wielokrotnie mijała się z zaleceniami NT, co więcej wielu treści,
które ukształtowały chrześcijaństwo, jako religię, nie ma w NT (celibat,
sakrament spowiedzi stanowią do dziś dyscyplinujący wymiar katolicyzmu).
Wydaje mi się, że w temacie nie chodzi o założenia chrześcijaństwa, ale o
wypaczenia, jakim ta idea uległa już krótko, po jej powstaniu. Ciekawe
swoją drogą, jak wyglądałaby dziś Europa, gdyby w "pojedynku bogów"
zwyciężył Mitra...Cóż, polityka zadecydowała, że tak się nie stało...,ale
to już inna bajka :)

to, że jednostki nie przestrzegają prawa, nie znaczy, że prawo jest złe samo w sobie. chrzescijaństwo pod względem ideologicznym = to, co w NT, a nie żadne wypaczenia. a w tym względzie nie ma co gardłować o jakieś upadlanie kobiet. jeśli zaś chciałabyś to sprowadzać do systemu religijnego - to którego? katolicyzmu? mormonizmu? luteranizmu? w wielu wypadkach musiałabyś dodac źródła pozabiblijne - a czy to wtedy jeszcze chrzescijaństwo - to sprawa dyskusyjna.

Kurczę gdzie logika jak trzeba mieć mózg zideologizowany żeby takie bzdury pisać.
Islam jest dokładnie w tym samy miejscu gdzie chrześcijaństwo czyli w XXI wieku a nie 600 -700 lat temu.

Myśl czasem bo się ośmieszasz.

poczytaj sobie i poczytaj sobie. Dobre!!! Religioznawcy sie znalezli, laicy - sensacjonalisci. Liznal nieco tu i
tam a teraz cfaniaczka odgrywa na portalu przeznaczonym dla FILMOW!!!!
Masz problem z wiara to zadzwon do RM :-).

my przynajmniej czegoś liznęliśmy - i wypowiadamy się na temat przez nas liźnięty, zamiast się bawić w oświeconych ignorantów, gadających o czymś, o czym nie mają pojęcia :)

Oj tak, lizneliscie chyba loda na patyku :-),, moze Ty masz juz aureole? :-))))).

wiedzy tak - w przeciwieństwie do ciebie.

Wiesz chociaz co termin "Wiedza" znaczy? Watpie :-). Wiedza a Religia to dwie sprzeczne rzeczy. Lubisz
szczekac to zapisz sie do PIS-u tam potrzebuja takich co pieprza tylko zeby pieprzyc.
Wlasnie katolicyzm na tym sie opiera, ze jak tos poddaje cos w watpliwosc to zaraz znajduja sie fanatycy co
chetnie Ci oczy wylupia w imie WIARY!!!.
Co do NT to znam, czytalem, ze zrozumieniem w przeciwienstwie do Ciebie, ale uwazam, ze dalsza dyskusja
mija sie z celem bo jeszcze chwilka i zaplujesz sobie kompa :-).

rozumiem, że religioznastwo nie jest wiedzą? gratki. faktycznie, dalsza dyskusja z takimi poglądami, jak twoje nie ma sensu.

Roberto znów ci piana z pyska poszła, twoja wiedza jest jak ścisk dupy wielbłąda hehe

Stanowisz idealny przykład chrześcijanina. Chama i prostaka. Niestety dokładnie takimi większość z was ciągle jest.

Dyskutujemy tu o katolicyzmie, a nie islamie czy wierzeniach Eskimosów. NT i ST czytałem, i choć mam zawarte stwierdzenia głeboko w ... poważaniu, to jednak wywarły te pisma olbrzymi skutek na całą naszą historię. Ale nie o rozważania o ewangeliach tu chodzi, czy o bardziej lub mniej pokalane poczęcie
Przez cały okres panowania katolicyzmu- tak do połowy XIX w kobieta była tylko maszynką do rodzenia dzieci i kucharką, do tego źródłem zła i grzechu, siedliskiem szatana. Nie miała praw ekonomicznych, społecznych, a prawa wyborcze w niektórych krajach dostała dopiero w połowie XXw. Kobieta w domu miała dwa prawa: cicho byc i nic nie mówić. A, jeszcze miała prawo dostać w zęby od pana męża..
To było pokłosie poglądów świra, fanatyka i mizogina, jednego z "ojców kościoła" Tomasza z Akwinu oraz innych, starych kawalerów w sukienkach, lansujących sprzeczne z naturą, dziwaczne zachowania, jak celibat, a piętnujące radość życia i seks.

racja ,nawet Jezus musiał się urodzic z" poczęcia ducha świętego"żeby byc "czysty" , szczerze powiedziawszy to dla mnie to jest nienaturalne i dlatego w to trudno mi uwierzyc , wiem co to kogo obchodzi w co ja wierze

Taaaaaaak, dzisiejszy katolicyzm to może kobietom co najwyżej podnieść składki na radio grzyba z Torunia. Antykobiecy to jest islam i buddyzm a najbarziej nietolerancyjni ze wszystkich chrześcijan w stosunku do kobiet byli protestanci. Kobiety w Szwajcarii uzyskały prawo głosu dopiero w 1971...

Zatem, po zapoznaniu się z tekstem źródłowym, podaję kilka przykładów pokazujących rolę kobiety w Nowym Testamencie:
1) "Nadeszła /tam/ kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić!" (Jan. 4:7) - Jezus, on to miał klasę!
2) "Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała." (Efez. 5:22-23)
3) "Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg." (1 Kor. 11:3)
4) "Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny." (1 Kor. 11:9)
5) "Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje." (1 Kor. 14:33-34)
6) "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości." ( 1 Tym. 2:11-12)

Oto rola kobiety według Nowego Testamentu. Chcesz więcej? Przeczytaj NT, którego znajomością (jak widać, nędzną) się popisujesz. Szkoda, że w jednym z postów w tym temacie ograniczyłaś dyskusję do NT... W ST miałbym większe pole do popisu. A historia prawa kościelnego! Wtedy dopiero mógłbym się rozpisać!

Jeśli się zgadzasz, z zamieszczonymi tu "naukami", to polecam gorliwe zastosowanie się do punktu 6.

Taaaak, liczne akcje wspierające kobiety będące ofiarą przemocy, misje, napomnienia z ambony, siostry pracujące w Domach Samotnej Matki... Czy też fragmenty z Biblii pokazujące spotkanie Chrystusa z kobietami (uratowanie cudzołożnicy czy spotkanie z Samarytanką przy studni). I kult Maryi. No ba, Kościół nic, tylko jeździ po kobietach i nawołuje z ambony, że ich miejsce przy garach i wiader z wodą noszenie.

Prowokacja. Może by jakieś argumenty, a nie na zasadzie "Kościół jest be, bo tak mi się wydaje".

Religia wymyślona tylko po to, by odbierać kobietom godność... No ba :) Takie kwestie jak zbawienie, życie pozagrobowe, miłowanie bliźniego, zastanawianie się nad moralnością to drugorzędne sprawy, a zasugerowałabym nawet, że przykrywka ;)

Gdyby mężczyźni robili, co chrześcijaństwo nakazuje, nie byłoby przemocy wobec kobiet, gwałtów, dyskryminacji, głupich i wulgarnych uwag, pornografii i domów publicznych. Ach, przepraszam, przecież śliskie macki Kościoła sięgnęły nawet polityki, a ja głupia daję się im manipulować.

Pozdrowienia i niech kisiel tuńczykowy będzie z Wami ^^

Człowieku GENIALNY komentarz, uśmiałam się nieźle :D

Kisiel tuńczykowy będzie już tobą, zawsze:P

Nie znam żadnych"licznych KOŚCIELNYCH akcji wspierających kobiety będące ofiarami przemocy" raczej wrogie nastawienie środowisk kościelnych do takich akcji , które traktują to jako "zamach na rodzinę"

aha czyli o domach samotnej matki prowadzonych przez zakonnice nie słyszałeś? albo w ogóle o Caritasie?

KK traktuje "pomoc" jako zamach na rodzinę wtedy gdy ta "pomoc" wygląda tak, że namawia się kobietę do np. aborcji...

ja słyszałem, a nawet w jednym ośrodku prowadzonym przez "pingwinki" odbywałem staż (dokładnie w domu pomocy społecznej) ...to co tam sie działo.... nie życzę nikomu, aby wylądował w placówce prowadzonej przez "pingwinki" (być może generalizuje, ale słyszałem o wielu przypadkach gdzie "siostrunie ostre były":)). Film bardzo mi się spodobał....a religia to opium :)

A wiesz co pingwiny wyczyniają w takich domach? Tam często panuje przemoc i totalna indoktrynacja religijna.

A ten cały Caritas stworzono po to by pod przykrywką pomocy indoktrynować potrzebujących i dotkniętych nieszczęściem ludzi. To nie jest żadna altruistyczna pomoc, ale perfidna metoda pozyskiwania wiernych. W Afryce kler z pomocą mówi, że to dzięki katolickiemu bogu, to mają i jak dołączą do katolicyzmu, to im będzie lepiej.

Caritas = Religijna indoktrynacja w skryciu za pomocą humanitarną.

No tak, bo kobiety mają duży wpływ na kościół, tak samo jak mężczyźni uczestniczą w synodach i mają taki sam wpływ na kształt i dogmaty kościała jak meżczyźni w końcu to połowa wierzących katolików, co to za religia, która połowie swoich wyznawców nie daje prawa głosu? Do tego oczywiście kobieta może zostać księdzem, biskupem a nawet papieżem, co nie może? A dlaczego? Jest niegodna, nieczysta, ma grzeszne ciało? A no tak, Jezus nie miał apostała kobiety, ale Jezus też nie spowiadał na ucho ani nie brał na tace, a w kościele to normalna praktyka. Gdyby kobiety robiły to co chrześcijaństwo nakazuje, to siedziałyby w domach posłuszne swoim mężom-władcą.

Za to twój "obrazek" z profilu bardzo "prokobiecy"..
http://img163.imageshack.us/i/72650304.jpg/

a czego się spodziewasz po gimnazjalnej feministce?

brakuję jeszcze haseł pokroju : "won żydy i masony" hahaha