Zapowiadało się naprawdę ciekawie, ale wraz z rozwojem akcji film skaszanił się strasznie. Niesamowicie nudne, durne, pseudopatriotyczne popłuczyny. W dodatku amerykanie sami strzelili sobie w stopę, kreując postać prezydenta ceniącego dobro rodziny nad dobrem narodu. A Ford zagrał tragicznie. 3/10