Rozumiem że film jest już dość stary ale ten patos i niektóre sceny są po prostu niedorzeczne. "Może wybuchnąć wojna ale co tam prezydent i 50 ludzi są ważniejsi". Film jest naprawdę bardzo słaby i nie rozumiem dlaczego nazywają go hitem starego kina. Wiele jest scen które sa tak głupie że aż śmiac się chce : np driftowanie Boeingiem na lotnisku czy wybuchający tankowiec KC Extander. No i oczywiście córusia prezydenta nazywająca Gary'ego potworem po tym jak zabił doradcę, kiedy chwile później jej ojciec robi to samo. I oczywiście USA-good guy, Russia-bad guy/terrorist.
Zgadza się. Oceniajmy jednak kino, a nie ideologię. Słabe efekty specjalne jak na 1997 rok.
Z tym się jak najbardziej zgadzam. Dla porównania mamy wiele filmów np Armageddon
Kino zostało również ocenione, a więc: fabuła do bani i słaba gra aktorska i to jakich aktorów.