Sprawne kino akcji, ale jednocześnie bardzo głupie.
Najbardziej idiotyczny wydaje sie motyw z dzielnym prezydentem który na ustach ma zabawne sentencje w trakcie łomotu wrednych bandziorów. Widz az tak naiwny chyba nie jest.
No i wtórna rola Oldmana, która jak zwykle gra tego Złego... co już powoli staje się denerwujące...