Sądząc po dzisiejszych komentarzach to nasz (były) prezydent to połączenie Jamesa Marshalla (Air Force One), Thomasa J. Whitmore'a (Dzień Niepodległości) i Andrew Shepherda (Miłość w Białym Domu).
Panie - pan mogłeś sobie to darować w tych ciężkich dnaich tuż po tej katastrofie. W tajemniczych okolicznościach ginie polski prezydent i reszta jego świty, dla wielu (jak i mnie) wielki człowiek i bliski ich sercu a pan zdobywasz się na to? Trochę poziomy bym prosił i wyczucia w razie kolejnych ciężkich wydarzeń w kraju i na świecie.