Może dlatego, że w obu przypadkach mamy do czynienia z US NAVY SEALS?

W rzeczy samej... a gra i film kończą się podobnie czyli nie wszyscy mężowie wracają do swoich żon, wbijanie odznak na wieko trumny itp jak dla mnie to świetne porównanie dobrej gry i bardzo dobrego filmu. BTW: grałeś w MOH Warfighter?

Film racja, bardzo dobry, ale gra to niestety jakiś kiepski żart. Jedno z moich najgorzej wydanych 200 zł.

Dlatego ja kupuję gry kilka miesięcy po premierze albo poluję na okazje akurat medala kpiłem za 110zł tydzień po premierze. Multi o dziwo mnie wciągło chociaż mapy małe a singiel przeciętny ale platyna zrobiona i to się liczy:)

A mnie Warfighter bardzo się spodobał, zwłaszcza multi ;]

Grałem ;p Gra i film dotyczą jednego tematu stąd uderzające podobieństwo. We "Wrogu numer 1" jest kilka podobnych scen.
Fajnym "uzupełnieniem" gry jest piosenka Linkin Park-Castle of glass ;]