"amerykańskich Marines." ? w filmie nie ma zadnych Marines, opowiada on o Navy Seal Team seven, a nie o marines, lol. Film jest swietny, "tragiczne aktorstwo" - co bylo w nim tragicznego? zolnierzy sealsow zagrali prawdziwi komandosi, a nie aktorzy. Wracaj do swojego wladcy pierscieni mały.

OK, Navy Seals, mój błąd. Nijak jednak nie zmienia to tego jak odbieram ten film. Prawdziwi komandosi bawili się w aktorów, to wiele wyjaśnia.. nie mów mi że nie zauważyłeś jak strasznie sztuczni są zwłaszcza w dialogach. Jeśli nie to chyba nie masz zbyt wysokich wymagań.. Owszem, wrócę, panie "duży", bo ten film był dla mnie kompletną stratą czasu.

Marines... jeśli tak uważnie oglądałeś ten film, to nic dziwnego że masz do powiedzenia na jego temat tylko kilka wyświechtanych frazesów. Film mógłby być lepszy, ale na pewno do mocnych stron należą sceny akcji oraz prawdziwy sprzęt, prawdziwe taktyki i prawdziwi operatorzy.

Jedynym wielkim wyświechtanym frazesem jest niestety ten film... Sceny akcji wymieniłem jako niewątpliwy plus ale cała reszta niestety zbyt bardzo przyćmiła mi tę jedną zaletę.

w zasadzie to może i masz racje...

albo Ty masz poprostu za duze wymagania.