Nie ważne kto z siebie co robi, ale nawet najwazniejsi krytycy filmowi, od czasu do czasu maja ochote obejrzec cos lekko strawnego poprostu sie zrelaksować. Ja ogladam bardzo duzo ambitnych filmow ( jestem tylko fimomaniakiem- zadnym krytykiem) przynajmniej takie sa moim zdaniem, jednak czasem mimo ze mam 20 lat mam ochote obejrzec cos lekiego i przyjemnego no i najlepiej z happyendem;)pozdrawiam

Nio i ja też się zgodze z poprzedniczkami..:).. lubie obejrzeć dobry ambitny film wnoszący coś do życia i zmuszający by się nad jakąś sprawą nad czymś zastanowić.. Ale jednak uważam że w życiu jest wystarczająco dużo smutnych zakończeń niżeli bym musiała to jeszcze oglądać w filmach. Lubie poprostu filmy z happy endem. Lekki, przyjemny film bardzo dobrze działa na odstresowanie i relaksacje i gdyby takich zabrakło to bym miała doła ;).. w skrócie no:).. /Ciekawe ile osób mnie pojedzie;) /

a ja też lubię filmy z happy endem ;) Te, które się smutno albo źle kończą, zawsze pozostawiaja u mnie takie wrażenie 'niedosytu'... Wolę, żeby przynjamniej w filmach wszystko dobrze się kończyło ;]

może i lekki ale piękny! opowiada o prawdziwej przyjaźni i na prawde warto obejrzeć! i nieźle się uśmiałam na tym filmie. wszyscy zagrali wyśmienicie i w ogóle film jest boski... chyba jeden z najlepszych jakie widzialam... i nie tylko dla nastolatkow i dzieciakow ze szkol podstawowych bo ja koncze gimnazjum i mimo to mi sie podobał... :) pozdro