Na sali multum ludzi, dzień dziecka, cała sala przepełniona. Wchodzi się na sale a tu już syf, wszędzie pełno popcornu i czipsów. Doszłyśmy do wniosku, że nie chcemy siedzieć tam gdzie siedzimy więc się przeniosłyśmy wyżej. A teraz co do filmu - jak dla mnie lepsza część niż pierwsza. Więcej się dzieje, wizualnie - coś pięknego, naprawdę momentami aż zapiera dech w piersiach, a byłyśmy na 3d i efekty robiły niesamowite wrażenie, najbardziej podobały mi się sceny gdzie Alicja ukradła "Czasowi" to ustrojstwo o dziwnej nazwie i frunęła w morzu wydarzeń - dosłownie. Naprawdę to był dosyć interesujący pomysł ze strony twórców. Dialogi naprawde przezabawne, te dowcipy o czasie rozśmieszyłyby każdego. Mia Wasikowska wreszcie gra, a nie drażni. Wykreowała tu wiarygodną postać nieco zakręconej dziewczyny, która walczy o swoje marzenia, która jest odważna, nieugięta, ma swoje wartości i pomaga przyjacielowi. Trochu smutnawo było widzieć scenę pożegnania między Alicją, a Szalonym Kapelusznikiem. Scenariuszowo - może być. Depp pajacuje ( jak zwykle będąc w tego typu charakteryzacji) ale tu go było na szczęście?! mniej , wszystko się bardziej skupiło na przejściach Alicji. Wyjaśniło się czemu czerwona królowa ( świetna jak zawsze Helena Bonham Carter) ma taki wielki czerep i czemu jest taka bufonowata. Nie zabrakło też wielu innych postaci fajnych z wcześniejszej części chociażby kot z Cheshire, bliźniaki czy Absolem :) Naprawdę miłe to dla oka, można się było pośmiać, tylko dźwięk w kinie coś był za cichy. Aż dziw, że przy takiej ilości bachorków w kinie - wcale nie było mocno głośnych rozmów, a tego się obawiałam, no ale syf po sobie też zostawili. Jak dla mnie 7/10