powrót do forum filmu Alita: Battle Angel 
ocenił(a) film na 4 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 4
Właśnie jestem po seansie przedpremierowym.
Czy może mi ktoś powiedzieć gdzie się podziała reszta filmu? Oglądam go sobie w kinie, nagle pojawiają się napisy i ludzie zaczynają wychodzić. Nie wiedziałem czy to jakaś przerwa na reklamy, na posiłek i mam wrócić czy co.
Pokładałem wielkie nadzieje w tym filmie, trailer wyglądał obiecująco. CGI głównej bohaterki dało radę naprawdę dobrze. Ewidentnie pogubili się w scenariuszu. Projekt był w toku przez tyle lat, że nie sądziłem iż to scenariusz będzie tak podziurawiony.
Wyszło z tego takie trochę cyborgowe love story a w tle 14 różnych wątków na wypełnienie czasu. W pewnym momencie już się sam zgubiłem, jak wtedy kiedy Zapan zabił jednego gościa i wrobił Hugo. Chwilę przedtem została Łowczynią, nie wiadomo po co bo wątek został zapomniany minutę później. Do tego znikąd się dowiedziała, że Nova przemawia przez Vectora. No i kiedy już miała się dostać na górę... film się kończy. Nie wiem czy będzie sequel a podejrzewam, że film nie zarobi na siebie więc odpuszczą. Ale jak dla mnie ten film jest dowodem jak łatwo przej*ać wielką sumę pieniędzy. I tak prawdę mówiąc do teraz nie wiem zbytnio co ten film miał nam przedstawić i przekazać.
Raczej będzie druga część a nawet i trzecia. Jak się siedzi w telefonie podczas filmu to nawet w tak prostym filmie gubi się wątki.
Szczerze wątpię by była druga część nie mówiąc o trzeciej.Alita zrobi koncertową klapę.I słusznie bo to słaby film.
Nie znasz się , goń oglądaćm jak miłość - film rewelka tego typu tematyka zawsze przyciąga widza - nie da się nawet na sekunde odejść od ekranu.
nikosdemos - idealnie to ująłeś :P Gościu chyba się z laską całował albo siedział w telefonie :D Co za cep...
Tak to jest jak się robi w "miarę wierną" adaptację i fani biorą sie za realizację. Oryginał ma 9 tomów ciągłej historii. Oni zaadaptowali 4 tomy, więc nawet nie w połowie 2 aktu.
W sumie dla mnie ten film jest tylko dla fanów oryginału. Czyli praktycznie dla nikogo, ten film nie powinien powstać, może gdyby kosztował 50 mln a nie 150-200.
Powiedziałbym że ten film jest raczej dla wszystkich TYLKO nie dla fanów oryginału. Nie wiem co to miało być ale po wyjściu z kina miałem wrażenie że pomyliłem sale i obejrzałem jakiś film familijny. Dokładnie jak to opisał twórca tematu; to było jakieś cybernetyczne love story.
Jak można się w wątkach tak prostego kina rozrywkowego pogubić? Przecież to można z wyłączonym dźwiękiem oglądać i zajarzyć o co chodzi. Co ty robiłeś w kinie? Oglądałeś ten film w ogóle?
Przed chwilą odpowiedziałem na inny z kolei komentarz, gdzie autor twierdzi, że w tym filmie nic się nie dzieje. Ty znowu piszesz, że pogubiłeś się w fabule. O co ludziom chodzi to ja nie wiem. Każdy albo inny film oglądał albo był czymś innym zajęty w trakcie seansu.
Nie chodzi o to, że zgubiłem się w fabule :) Chodzi o to, że mamy 15 wątków na raz, z czego połowa pojawia się nagle i nie ma w ogóle żadnego znaczenia. Dlatego w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać co się w końcu dzieje i o czym ten film ma być. Zrozumieć zrozumiałem wszystko co było na ekranie, po prostu było brak powiązań i dużo niepotrzebnych zapychaczy ;]