...za to coś ponad 7? Szczęśliwie nie interesuje mnie świat za sto lat ;)
Gimbaza do książek (poważnych książek i komiksów) ;)
Też się dziwię że ludzie tak dobrze to oceniają. Film potwornie się dluzyl, porównując go do ghost in the Shell lub finał fantasy wypada blado. Fajne tylko niektóre stylizacje cyborgow ale też wyglądały jakby ściągnięte z gier komputerowych. Dobrze by było jakby sami zaprojektowali tak poruszające się maszyny coś jak w terminator e. Wkurzala mnie postać grana przez Waltza bo to chłop aż zanadto do wszystkiego i lekarz od robotów i uczony i fajter. Romans też tu nie pasował zero chemii między bohaterami, od początku było wiadomo że się w sobie zakochana itd. Jak na coś planowanego od 1995 to słabo.
"Gimbaza do książek (poważnych książek i komiksów". Poważnych komiksów?? Toż to przecie oksymoron. Ale ale, dałeś 3, ja daję -1/10 (minus), bo to coś jest.. No właśnie, brak słów by wyrazić moje zniesmaczenie.
Być może nie znasz 'poważnych komiksów' lub masz o owej sztuce zakodowane przesłanie (te bardzo mało poważne).
Tak, jak są 'poważne' książki, sztuki teatralne, filmy, obrazy... itd., są też 'poważne' komiksy -tak, jak są mało poważne książki, sztuki teatralne, filmy, obrazy...
litooooości, proszę!! Nie znęcaj się już nad tą kwestią/tematem. Startego niedźwiedzia na sztuczny miód nie nabierzesz. Bez odbioru.
Hejterom już podziękujemy i nie zazdroszczę niewiedzy i brak wiary w dobre kino...
Stawiać niewierzącemu zarzut braku wiary, to "lekka przesada". Jednak wyznanie (he,he) "nie zazdroszczę niewiedzy", jest trafieniem kulą w płot. Gdy "przekroczysz Rubikon", wtedy pogadamy! Bez odbioru.