7,1 56 tys. ocen
7,1 10 1 56288
6,3 28 krytyków
Alita: Battle Angel
powrót do forum filmu Alita: Battle Angel

Założyłem ten temat, gdyż chciałem zobaczyć, czy po tylu latach od ogłoszenia, zamiaru nakręcenia filmu na podstawie tej mangi, ktoś jeszcze czeka na tą produkcję, czy tylko ja jestem takim świrem ;).
Aby nie był to taki temat o niczym, to chciałbym, abyście się podzielili swoimi obawami na temat ekranizacji, zakładając, że owa dojdzie wreszcie do skutku.Możecie pisać o wszystkim, o tym, co chcielibyście zobaczyć w pierwszym filmie, o tym, czy uważacie, że Cameron ma jeszcze zapał i prawdziwe chęci do nakręcenia tego filmu, czy jednak powinien na poważnie już zrezygnować z tego projektu itd.

ocenił(a) film na 10
karol9_16

Film miał wejść do kin 10 lat temu, czekam, ale to już tylko znużone czekanie, ale mam nadzieję, że jeśli film kiedykolwiek zostanie skończony będzie co oglądać :)

Beltrami

Też liczę na to, że kiedy w końcu wejdzie na ekrany, to będzie wielkim hitem, aczkolwiek uważam, że będzie inaczej.Wydaje mi się, że za dużo czasu minęło od zapowiedzi, aby coś z tego wyszło.Wszystko też zależy od Camerona, jak podejdzie do tego projektu.Jeśli będzie chciał nakręcić ten film tylko dlatego, że kiedyś to obiecał, to raczej nic z tego nie będzie.On mówi co innego, ciągle zapewnia, że uwielbia mangę, i że jest to niby jego projekt marzeń.Nie wiadomo, czy mówi prawdę, czy to zwykłe bajdurzenie.Trzeba patrzeć też na to, że chyba jeszcze nie powstał w Hollywood żaden dobry film na podstawie mangi.

karol9_16

nie jestem fanem tej mangi, nieznam jej ale licze że wkoncu ten film powstanie bo chce zobaczyc pierwszy dobry, bardzo dobry hollywoodzki film na podstawie jakies mangi. po Battle Angel moim zdaniem Cameron powinien wziaśc sie za porzadną ekranizacje Dragon Balla bo prawdopodobnie tylko on moglby zrobic z tej popularnej mangi arcydzieło. ale znając życie on pewnie nigdy niebył fanem DB wiec o zabraniu sie za taki film nawet niepomysli.

sumi_88

Kiedyś byłem wielkim fanem DB, była to moja pierwsza wielka pasja, jednak nie da się ukryć, że tak na prawdę jest to zwykła naparzanka.Owszem mamy tam takie ważne elementy jak przyjaźń, miłość, poświęcenie, odwaga itd., ale gdzie tam tej mandze do na przykład Cowboy'a Bebop'a lub właśnie Battle Angel.Poza tym DB jest zbyt obszerny, tam potrafili przez kilkadziesiąt odcinków walczyć z jednym gościem i jak niby z tego zrobić jeden porządny film.

karol9_16

a kto powiedział że DB musiałobybyc tylko jednym filmem ? Cameron teraz pracuje nad dwoma kontynuacjami Avatara więc z DB też śmiało moglby zrobic porządną trylogię (tyle że poważniejszą niz Avatar) albo chociaz dwa filmy które by tu wystarczyłyby. prawda że DB to przede wszystkim naparzanka ale ma też świetną historie, obok naparzanki fabuła jest tu mocną stroną anime/mangi. DB to taka japońska wersja Supermana tyle że z większym potencjałem i ciekawszą historią według mnie a Cameron mogłby z tego wycisnąc naprawde wiele.

sumi_88

No tak, trylogia na pewno byłaby lepsza niż jeden film, tylko pojawia się kolejny problem, którego przeciwnika wybrać z całej masy wszelakich złoczyńców.Zrobić film na podstawie zwykłego DB, czy DB Z a może DB GT??Każdy wie, że prawdziwa jazda zaczyna się dopiero od DB Z.Nie pisałem nigdzie, że historia jest zła, wręcz przeciwnie, jest to niesamowita przygoda idealnie nadająca się na wakacyjny okres w kinach.Twierdzę tylko, że ta opowieść nie ma takiego potencjału jak np. Cowboy Bebop, czy Battle Angel.

karol9_16

jak dla mnie historia Sayian ma ogromny potencjał na ciekawy film, mowiąc o filmie/filmach mam namyśli DBZ gdyz tylko z tej serii moznaby wycisnąc wszystko co najlepsze. DB i DBGT wedlug mnie sa juz zbyt dziecinne i niewarte ekranizacji. uwazam że mozna zrobic 2 filmy, pierwszy o tym jak Goku, jego brat i dwójka pozostałych "odwiedzają" Ziemie czyli taki origin historii tej rasy, umiejętne połączenie najważniejszych wątków z DB i początkow DBZ. drugi film opierałby sie na sadze Frieza i na tym mogloby sie to wszystko zakonczyc, wtedy miałoby to ręce i nogi bo pierwotnie sama manga miała sie zakonczyc na tej własnie sadze. trzeci film bylby juz raczej zbędny choc nieukrywam że Android Cell Saga jest moją ulubioną.

sumi_88

Na pewno byłby to ciekawy film i świetna przygoda, jednak do kin trzeba by było przyciągnąć wielu widzów, a nie tylko fanów.Nie wiem, czy dorośli chcieliby oglądać coś takiego, zwłaszcza, że nigdy tak na prawdę nie powstał dobry film na podstawie anime/mangi.Pomysł z dwoma filmami i historią taką, jak ją opisałeś, podoba mi się.

ocenił(a) film na 8
karol9_16

A propo potencjału Dragon Balla, to wg mnie historia altenatywnej przyszłości, z której jest Mirai Trunks ma ogromny potencjał. Wiadomo że fani wolą łykać Goku i Vegetę, aczkolwiek to za tą historię wzięła się niższowa wytwórnia Robot Unde Dog i przyzwoicie wyszedł im 1. odcinek z trylogii :) jakby za temat wzięli się wielcy wymiatacze z Hollywood, to byłaby kolejna kultowa historia o świecie przyszłości. A co do bijatyk w DB, to w mandze one są tylko jedną składową poza innymi wartościowymi treściami. To w anime położono nacisk na naparzankę.

użytkownik usunięty
karol9_16

Jeśli Robert Rodriguez nakręci ten film to mam więcej nadziei niż obaw. To sprawny reżyser lubiący bawić się w pastisz amerykańskiej popkultury. Cyberpunk powstał na Zachodzie, ale to w Japonii go pokochali i uczynili z niego motyw na którym bazuje kilka świetnych lub dobrych anime/mang (do bardziej zjawiskowych zaliczam np. Blame!) i sporo tandety (nie zawaham się tak określić Bubblegum Crisis, anime kultowe, które moim zdaniem źle się zestarzało). Battle Angel to coś co wyrasta z dwóch kultur - Zachodniej/amerykańskiej i japońskiej - coś w czym oba światy mogą się odnaleźć. Rodriguez lubi bawić się motywami, lubi pastiszować grindhouse. Owszem oryginalna manga jest bardzo poważna, zresztą japoński cyberpunk w ogóle jest bardzo serio. Gdyby Rodriguez popuścił wodze fantazji, mogłoby z tego powstać coś ożywiłoby zainteresowanie cyberpunkiem (przeżywający swój mini-renesans). Bo powiedzmy sobie szczerze, że filmów, które określa się mianem cyberpunkowych nie ma za wiele, a jeśli już są to wykorzystują pewne jego motywy (np. Dredd 3D). Obawy? Manga jest brutalna, ale przemoc jeśli nawet była trochę przerysowana, to musiałaby albo zniknąć albo trzeba by było iść w kategorię wiekową R. Nie jestem pewien, czy historia da się sprowadzić do jednego filmu. Może lepszy byłby serial? A jeśli luźna adaptacja to po co robić smak fanom tytułem? Z tego można łatwo zrobić patetyczne i przez to niestrawne kino. Nie widziałem filmu Rodrigueza, który brałby siebie całkiem serio. Zawsze się bawi motywami, przerysowuje postaci, akcję, przemoc. On, człowiek zakorzeniony w dwóch kulturach mógłby uczynić Battle Angel czymś wyjątkowym i zrozumiałym nie tylko dla fanów japońszczyzny. Ale jakże wtedy by to się różniło od wymowy pierwowzoru? Trudno powiedzieć. Jestem optymistą, ale też nie jestem w stanie przewidzieć co z tego wyjdzie.