Oraz ze niektorzy nie zarosli przez ten czas co tam siedzieli co nie? No a miesko to se mogli jakos podgrzac a nie na surowo jesc :) ale ogolnie film dobry...na faktach

"Denerwuje też to, że ci ludzie chodzą sobie na mrozie bez rękawiczek, czapek w lekkich ubraniach "
To proste: nie mieli tych rzeczy. Przeczytaj książkę.

tylko ze raz sa pokazani jak sie kula z zimna i cali sa pokryci szronem, a chwile pozniej brykaja sobie w samych sweterkach po dworze jak gdyby nigdy nic. bardzo nienaturalne przejscia pomiedzy scenami, np tam jak wracali z pierwszej podrozy we 3 co zjezdzali jak na sankach, nagle wygladali duzo lepiej niz chwile wczesniej, gdy budzili sie po nocy spania na sniegu. cos tu nie gra.

Tam w górach są duże wahania temperatury.

Brykali tak sobie, bo jakbyś posiedział na jakichś 6 tysi m.n.p.m w PEŁNYM Słońcu które wówczas i na tej wysokości byłoby w stanie Cię fest opalić, to może też byś tak "zaryzykował". Słońce ich ratowało, dlatego że byli w stanie chodzić bez zimowych kożuchów i robić sobie wodę ze?śniegu, topiąc go odbitym od szkła promieniem. Wszyscy też mieli okulary słoneczne, co ratowało ich przed ślepotą śnieżną... Zauważ, że po lawinie gdy była straszna śnieżyca, nawet nie wyszli z wraku.