Film mnie nie wzruszył i nie poruszył. W ogóle nie trzymał w napięciu - nawet scena morderstwa. Przegadana paplanina "ziomali", którzy mają za dużo kasy. Durne odzywki, przekleństwa, kłótnie i bijatyki - mieszanina rodem z teledysków z MTV. Głupota bohaterów była wręcz powalająca, mimo że na faktach. Żal mi Emile'a Hirscha, że zagrał w takim gównie. Szkodą, że byłem wyspany i nie udało mi się zasnąć na tym filmie.