Film na faktach z tragicznym, smutnym zakończeniem a przez większą część filmu można odnieść wrażenie że jest to kolejna głupia komedia dla mało rozgarniętych nastolatków (sex, imprezy i narkotyki ) jeszcze na początku jakoś można to oglądać ale po pewnym czasie zaczyna to już po prostu nudzić bo w zasadzie cała fabuła stoi w miejscu o ile w tym przypadku można mówić o jakiejś fabule...
Ogólnie ciekawa tragiczna historia ale chyba nie potrzebnie pokazana w aż tak bardzo rozrywkowy i komediowy sposób przez co trochę zaciera się ten końcowy tragizm całej sytuacji, nie mówię że to zły film i że nie mogło tak być ale osobiście sposób w jaki zostało to wszystko pokazane jakoś nie do końca przypadło mi to do gustu i ta rola Willisa jak chyba nigdy jakaś taka mega denerwująca.....ogólnie patrząc po obsadzie to wysyp znanych aktorów i aktorek ale czy przełożyło się to na jakość filmu raczej nie koniecznie co jednak nie zmienia faktu że Justin Timberlake, Ben Foster, Emile Hirsch czy Anton Yelchin czy się to komuś podoba czy nie zagrali całkiem dobrze...