po pierwsze - ludzie, co do komentarzy: są żałosne, nie potraficie powiedzieć czegoś głebszego niż tylko "okropny film itp." Może to i prawda że nie było to arcydzieło, ale świetna gra aktorska pobudzała emocje, co sprawiało, że film bardzo na nas wpływał, a to już jest coś.
po drugie - co do kobiety, która na końcu miała wywiad: świetnie się wczuła w sytuację.
po trzecie - zack (ten chłopak porwany) ma zadatki na dobrego aktora, Timberlake zagrał trochę sztywno, ale dość dobrze.
Dziękuje ;)