ważna jest prawda a tu jej nie ma, Salieri nie pomagał Mozartowi dokończyć requiem,
dokończył je wierny uczeń Mozarta Sussmayer, bajki i tyle.
Tyle tylko, że nie o to w tym filmie chodzi. Amadeusz to WARIACJA nt życia Mozarta, a tematem filmu nie jest biografia kompozytora, a tajemnica geniuszu, przeznaczenie, Bóg.
Nie lubię bajd, wiem że to nie biografia ale film okropny, nudny, Forman zrobił z Mozarta idiotę , doszukujcie się tam czego chcecie .
Mozart był taki naprawdę. Forman nieco tylko przerysował postać kompozytora, ale zrobił to w dopuszczalnych franicach fabularyzacji
Według mnie dzięki takiemu przedstawieniu Mozarta Forman nadał mu autentyczności i charakteru . Bardzo podoba mi się to , że nie został ukazany jako ktoś idealny , tylko jako ktoś kto jak wszyscy ma swoje wady i słabości. Dzięki temu właśnie Mozart stał się bliższy widzowi.
chłop miał poważne problemy z osobowością, zatrzymał się psychicznie na wieku 13 lat. a to wszystko przez ogrom pracy i ambitnego tatuśka.
Film nie miał być biografią , chodziło bardziej o ukazanie natury konfliktu Mozart-Salieri , przejaskrawianie cech charakteru / niezgodność historyczna nie mają znaczenia , gdyż film miał być uniwersalny i taki jest ;)
zgadzam się z pozytywnymi komentarzami. gdyby film był biografią, prawdopodobnie nie byłby tak dobry. a dzięki temu, że przedstawiono w nim jedną z wielu domniemanych przyczyn śmierci Mozarta, dodając do tego postać zamaskowanego mężczyzny jako Salieriego, ukazano kilka innych elementów, które niekoniecznie miały miejsce naprawdę no i do tego pokazano prawdopodobnie prawdziwą naturę Mozarta, film stał się prawdziwym arcydziełem. gratuluję twórcom pomysłu i wspaniałego efektu :)