PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1286}

Amadeusz

Amadeus
8,1 123 164
oceny
8,1 10 1 123164
8,6 39
ocen krytyków
Amadeusz
powrót do forum filmu Amadeusz

Niesamowity film.

ocenił(a) film na 10

Bardzo ciesze sie, ze trafilem na ten film. Opisuje temat, ktory od zawsze bardzo mnie ekscytowal. Otoz wydaje mi sie, ze Amedusz nie jest filmem o Mozartcie. Jest o zjawisku jakim jest geniusz, a Mozart w tym przypadku posluzyl jedynie za alegorie, poniewaz jest on chyba razem z da Vincim takim najoczywistszym przykladem tego zjawiska. Dlatego tez nie jest to film opowiadajacy prawdziwa historie Mozarta i ludzi wokol niego. Ludzie czesto zadaja sobie pytanie jak to jest, ze ktos u szczytu slawy, chwaly i bogactwa moze byc tak bardzo gleboko nieszczesliwy. Odpowiedz jest zawarta wlasnie w Amadeuszu. Tyle lat minelo, a swiat nic sie nie zmienil. Smutne to :P

Jestem ciekaw czy ktos tez tak interpretuje ten film :)

Co gorsze? Urodzic sie takim filmowym Amadeuszem czy moze Salierim ?

użytkownik usunięty
BaStI

Również uważam, że nie jest to film o Mozartcie, nie on jest najważniejszy, bo i nie do końca historia zaproponowana przez scenarzystów pokrywa się z rzeczywistością. Dla mnie to film o ludziach takich jak Salieri. Ludziach, którym Bóg poskąpił talentu,którym dał jednak dar "widzenia" . Ludzie Ci widzą patetyczność swojego życia, chcąc coś osiągnąć, robią co mogą, starają się. Nic tu jednak nie pomoże, gdyż nie dostali tej boskiej cząstki. Boskiej cząstki, którą dostał ktoś inny. Zwykły dzieciak, który całe życie spędza na zabawie, podrywa każdą kobietę, która mu wpadnie w oko, który nie musi ćwiczyć, bo i tak jest geniuszem. Kiedy taki marny człowiek spotyka takiego geniusza, co może sobie pomyśleć? Dlaczego nie on dostał dar, chociaż tak bardzo go pragnął? Przecież on lepiej wykorzystałby ten talent. Dlaczego Bóg dał mu w ogóle życie, skoro cały czas miał być w cieniu ?


Według mnie urodzić się Salierim to jedno z gorszych co może spotkać. To wielki ból, którego nie sposób złagodzić. Żal do świata, i do samego Boga, którego cyniczny śmiech słyszymy przez całe życie.. Kiedy jest się filmowym Amadeuszem, tych uczuć nie ma, jest wieczna zabawa i kpina.

użytkownik usunięty

Zgadzam się z wypowiedzią, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że takie myślenie w kategoriach "Przecież ja lepiej wykorzystałbym ten talent." nie jest zbyt uzasadnione. Bo skoro osoba tego talentu nie posiada, to nie może wiedzieć czy wykorzystałaby go lepiej. Owszem - jeśli zna siebie samego, to może uważać, że bardziej by go szanowała i że STARAŁABY się wykorzystać, ale nigdy nie ma pewności i myśleć o sobie, że by się zrobiło to czy tamto lepiej nie jest zbyt mądre.
A i faktem pozostaje, że Mozart swojego talentu wcale nie marnował. Przecież to był bardzo twórczy i płodny kompozytor. Komponował i to z uśmiechem na ustach nawet wtedy, kiedy nie było co do tych ust włożyć. Chociaż w filmie oczywiście zostało to nieco inaczej ukazane.

ocenił(a) film na 10
BaStI

Też tak sądzę. Moim zdaniem najgorzej urodzić się Salierim - mieć wielkie pragnienie stania się narzędziem w ręku Boga przemawiającego do ludzi przez piękną muzykę i przy tym być pozbawionym talentu. To musi wywoływać straszna frustrację i może doprowadzić do obłędu, do powstania sprzecznych uczuć: podziwu i zazdrości wobec tego, kto ma ten talent, którego tak się pragnie. Kiedy się jednocześnie kogoś uwielbia i nienawidzi, i w pewnym momencie przeważy nienawiść, można zabić obiekt tej nienawiści, a potem pozostać z przytłaczającym poczuciem winy, że zabiło się kogoś tak wybitnego, tak wielkiego i utalentowanego.

Ambitne kino jest sztuką właśnie dlatego, że pozostawia pole do interpretacji, do dyskusji, do spoglądania na dzieło filmowe pod wieloma kątami. Z jednej strony mamy postać genialnego kompozytora będącego przedtem cudownym dzieckiem, a zarazem ekscentrycznego o charakterystycznym poczuciu humoru, jednocześnie pochłoniętego pracą i pogrążonego w długach i zmagającego się z ludźmi mu nieprzychylnymi, więc będącego ciekawą i fascynującą postacią, z drugiej mamy targanego frustracją i wewnętrznymi demonami ambitnego nieszczęśnika chcącego dorównać geniuszowi, ale pozbawionego talentu.

Do tego oczywiście w tym przypadku dochodzą techniczne aspekty filmu, jak scenografia, kostiumy, oddanie realiów epoki.

"Amadeusz" to wielki film, bo porusza tak wiele powiązanych ze sobą wątków.

ocenił(a) film na 10
Trojden

heh Widze, ze sie zgodziliscie ze mna ale nie wiem czy dobrze zostalem zrozumiany. Moim zdaniem w gorszej sytuacji mimo wszystko znajdowal sie Mozart. Przeciez to on byl tak bardzo nierozumiany i naprawde nie doceniony przez swiat (jak na ironie). Saliari byl jedyna osoba w calym filmie, ktora zrozumiala Mozarta :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones