uogólniłem poprostu. chociło o więkość nie wszystkich

No tak, bo jaj jestem wyjątkiem <lol2>. Fakt, nikt w mojej klasie nie interesuje się muz. klasyczną... A szkoda...

Bywają gusta i guściki.
Nie ma co dyskutować.

mam 18 lat i jak dla mnie film cudowny więc wątpię żeby kwestia wieku odgrywała rolę w ocenie filmu

Racja, wiek nie gra tu roli.

Rany, jak oglądałam jego pogrzeb to aż się rozpłakałam... A po tym obejrzeć "Wieczną miłość" i porównać to z pogrzebem Beethovena, czy chociażby Haydna, któremu po śmierci odcięto głowę, ponieważ ludzie tak go kochali i przechowywali ją jak relikwie. Tak wielki człowiek, a pochowano go jak bezdomnego...

landrinka, zacznij ordróżniać rzeczywistość od fikcji:D

Ten film to w większośći fikcja o czym zresztą mówił sam Forman (i co można przeczytać na początku opisu filmu).
Nie umarł w nędzy i nie został pochowany tak jak zostało to pokazane na filmie.
Zajrzyj do jakiejś biografii:)

Hmm... Jeżeli więc jak sądzisz nie pochowano go w taki sposób i nie umarł w nędzy, to dlaczego do dzisiaj nie wiedomo gdzie został pochowany? Przed śmiercią miał wiele długów, a po śmierci (zdaje sie ze to był cesarz) podarował Konstancji 100 monet (nie wiem jaka wtedy była waluta) zeby mogła uregulowac je i zapłacic za jego pogrzeb. Jednak ona nie przeznaczyła wiele na pogrzeb, a do tego Gottfried van Swieten namówił ją do tego, żeby nie przepłacała i pochowała go w wieloosobowym grobie. Mozart wydawał więcej niż zarabiał, pożyczał pieniądze i ich nie oddawał, bo nie miał z czego. A Konstancja wcale nie była taka fajna jak w filmie, była brzydka, dziecinna, niezbyt inteligentna i to nie Mozart ciągle chorował tylko ona (w sumie to większość pieniędzy zarobionych oddawał na jej leczenie, a sam też wydawał sporo), po ciąży (w ciągu 9 lat małżeństwa być 6 razy w ciąży to faktycznie jej nie służyło) miała kłopoty ze stopami i często wyjeżdżała do uzdrowiska w Baden. Często zostawiałam Wolganga i wyjeżdżała na zabawy.

W szkole muzycznej, wierz mi, sporo wiedzą o kompozytorach, a o tych najlepszych wiedzą najwiecej.

Radzę ci zajrzeć do jakiejś biografii, czy nawet książki "W krainie muzyki" albo "Historia muzycki". Nawet w "Bach, Beethoven i inne chłopaki" jest to troszkę opisane. Kiepsko trafiłeś, bo na konkursach z wiedzy o twórczości i życiu kompozytorach pytają o takie rzeczy. ;)

Z tego samego powodu i ja beczałam jak głupia...Chociaż trudno mi ocenić kogo tak naprawdę bardziej mi żal. Mozarta kocham od dziecka a w filmie był tak uroczo...rozbrajający! I to Requiem...
Wiek nie może być wyznacznikiem gustu- z czymś takim człowiek się rodzi!

tak sie wszyscy ekscytuja tym, ze ten ktos napisal ze Amadeus jest "nudnawy". przeciez to niemozliwe zeby ktoss tak napisal o takim Dziele, wiec sadze ze ten temat jego, to tylko prowokacja, zeby rozpozcac dyskusje. Amadeus - Mont Everest wsród filmów...

Ja mam 18 lat i film mnie zachwycił a co do tego że my mamy guściki a Ty gust o hmmm nie dziwi Cię że w tym temacie tylko Tobie nie podoba sie film ambitny i na poziomie??

Po co odpisywać na głupoty prowokatora? Rajcuje go rosnąca liczba odpowiedzi i tyle.

Cóż...kiedy zobaczyłam go pierwszy raz miałam 9 lat. Teraz mam 2 razy tyle i do dzisiaj pamiętam, jak to 9 lat temu po jednym obejrzeniu "Amadeusz" natychmiast stał się moim numerem 1, i tak jest do dzisiaj. On nie jest tylko arcydziełem; on jest magiczny. Potrafi rzucić urok. Wątpię, czy w wieku 9 lat jest się "starszym widzem"...10/10 to nie subiektywna, lecz obiektywna ocena, panie Nudny.

Dajcie juz mu spokoj... My jestesmy dla niego 50latkami... Wiec chlopak pewnie nie wychodzi z 13 lat (przepraszam tu rozwiniętych 13latkow) i jara sie jakas tam Pila II. Bezmóżdże totalne... :) pzdr dla autora tematu :D

JA MAM 15 LAT I DLA MNIE TO ŚWIETNY FILM A PIERWSZY RAZ TO WIDZIAŁAM W WIEKU 6 I PRAKTYCZNE SIE NA TYM FILMIE WYCHOWAŁAM ZAFASCYNOWANA MOZARTEM

Jakich starszych widzów? Jak widziałem pierwszy raz to miałem chyba 14 albo 15 lat i film bardzo mi się podobał. No chyba, że piętnastolatek jest dla Ciebie kimś w podeszłym wieku, to zwaracam honor.

Rzeźnika to Ty zaraz poznasz jak przyjadę z moim nożem w Twoje okolice...Czuj się zagrożony!XD

to na pewno nie jest filmik

Może jestem jakaś dziwna, ale mi się ten film podobał. Nie jestem starszym widzem (wręcz przeciwnie), a usiadłam przed telewizorem i nie mogłam się oderwać, aż do końca filmu.
Nie krytykuje twojego gustu bo wiem, ze każdy ma inny.

pierwszy raz jak oglądałam amadeusza to miałam chyba z 6 lat jak nie mniej, nie zartuje. a potem jeszcze wiele razy wracałam do tego filmu bo wiadomo ze za pierwszym razem nie dokońca wszystko zrozumiałam, ale zawsze bardzo sobie ceniłam to dzieło Formana. nawet wtedy jako dzieciak nie byłam znudzona ani przez chwile, piękne kostiumy, dobrze dobrana muzyka Mozarta, solidna gra aktorska

Nienawidzę takiego czegoś jak kryterium wieku! Nie ma czegoś takiego, do cholery!

Dla starszych widzów ? Ten film mnie zachwycił gdy miałam chyba 16-17 lat i pozostaję pod jego wrażeniem nadal. Szczególnie gra aktorska. Po prostu Tobie się nie podobał i tyle.