Pomysł z tą karetką porywającą ludzi ciekawy. I to wszystko co dobrego mogę powiedzieć o tym filmie.
Bohater z ADHD podejmuje cały czas skrajnie głupie decyzje, i o ile na początku tego jeszcze nie widać, to im dalej, tym gorzej.
Finał to już kulminacja absurdów i to nie tylko w wykonaniu protagonisty. Tam prawie wszyscy zachowują się jak debile.
Ogólna ocena - kino klasy "B" z taką wielką liczbą absurdalnych zachowań bohaterów, że od połowy człowiek marzy o tym, żeby ten film się skończył.
Na plus, to krótki epizod ze Stanem Lee.