Jak dla mnie kluczem do rozszyfrowania tego filmu (poza końcową sceną oczywiście) są właśnie odpowiedzi Bateman'a na niektóre pytania czy też jakieś jego odzywki do innych.
Przykład z początku filmu, po którym już w sumie wiedziałem o co chodzi, gdzie Patrick mówi do barmanki dosyć głośno i zrozumiale, że w sumie to chciałby ją zamordować (mniej więcej, nie pamiętam dokładnie), a ona to w sumie ma gdzieś. I scena ze środka filmu z klubu, kiedy laski pytają go czym się zajmuje, to on mówi, że morduje kobiety, a one kontynuują rozmowę jakby właśnie powiedział o biznesach. Wydaje mi się, że główny bohater po prostu zabijał rutynę pracy w korporacji w głowie- mordując, ćwiartując i zjadając mózgi.