jakby wyłączyć kwestie "aktorów" i pozostawić jedynie dźwięki natury to może dałoby się to
znieść, tysiące nabojów wystrzelonych i żaden nie trafia wroga, co tyczy się obu stron
konfliktu, jak dzieci z kijami imitującymi karabiny w lesie podczas zabawy w wojnę... jedynym
plusem jest możliwość pooglądania sprzętu w dosyć dobrych ujęciach.