niestety nie udał się debiut McGregorowi, oj nie udał.
wszystko w tym filmie jest sztuczne, teatralne w najgorszym tego słowa znaczeniu, powierzchowne.
wszystko; od scenografii, przez grę, sposób opowiadania, traktowania wątków, po samą wymowę tego filmu.
ta nieznośna sterylność powoduje, że w filmie zupełnie nie ma namiastki nawet życia, przez to całość jest taką pustą, kolorową pocztówką , której nierealność na dłuższą metę zaczyna nas coraz bardziej męczyć i nużyć, a co najgorsze pozostawia nas od początku do końca zimnie obojętnymi....