Amerykanie kupili niemal gotowy scenariusz od Francuzów i jeszcze próbują to rozleklamowac. Obejrzyjcie francuską produkcję- o niebo lepsza, oryginalna i europejska. A temu 'amerykańskiemu ciachu' daję 1, bo to kolejny, próbujący pozowac na fajny film, gniot.
Nawet, jeśli został zainspirowany filmem "Miłość. Nie przeszkadzać!", to tylko zainspirowany.Bo w żadnym wypadku nawet go nie przypomina! Uwielbiam "Miłość. Nie przeszkadzać!", który jest idealny w każdej sekundzie, a ten, poza zaskakującą końcówką (jak na tak słaby film, końcówka była wręcz "ambitna"), jest gorzej niż średni. A momentami wręcz odrzucający.
ja oglądałam dużo wcześniej "Miłość. Nie przeszkadzać!" i wydał mi się nudny jak flaki z olejem, nieprawdziwy, zagrany sztucznie, pomimo zadowalającej obsady.
a "Amerykańskie ciacho" mną ruszyło, poruszyło do myślenia. Być może podobny temat, ale scenariusz całkiem, całkiem inny. I całkiem inne perypetie i założenia głównego bohatera...
Moim zdaniem tych filmów nie da się porównać.