ten film to totalne, straszne i rozbrajające dno. 1/10 ! i ani gwiazdki więcej ;d
kto myśli tak jak ja - piszcie. ;)
dokładnie porażka! Oglądałam z koleżanką i po prostu nas zatkało.. Jak zwykłe porno
dokladnie to nie film dla dzieci ktore wstydza sie ogladania scen miloscnych. to nie jest tylko komedia ale bardziej obyczaj komediodramat. i mozna nauczyc sie pare fajnych tekstow haha (zartuje)
Ja tak nie mysle, ale zdecydowalem sie napisac :)
Nie jest to dno, uwierz mi, zrozumiesz film jak dorosniesz :D:D:D:D:D:D::DD
nie wierzę, że ten bełkot trwający prawie 2 godziny może się podobać . szkoda, że na filmwebie nie ma ocen minusowych. w tym przypadku nawet 1 to za dużo
Chyba ktos sie spodziewa komedii romantycznej, a nie obyczajowego, tak jak jest napisane. 7/10
wg mnie to komedia z domieszką porno, dla dzieci muszących się zadowalać samym widokiem seksu :) nie spodziewałam się komedii, dowody proszę ? :)
proszę o nieocenianie mnie i moich poglądów, jak i stopnia mojej dojrzałości na podstawie internetowego second life. wszystkim fanom durnej, amerykańskiej, prostackiej sieczki serdecznie dziękuję i pozdrawiam. (:
A mi się film bardzo podobał i nie rozumiem tych ocen. 1? Przecież na taka ocenę ten film nie zasługuje!
każdy mierzy wedle swojej miary, internautko o wysublimowanym guście przeciętnego klienta fast foodów ;))
Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem (a oglądam dużo, bardzo dużo). Wiadomo, że nie cały film jest w pełni udany, chodzi mi tutaj głównie o życie tych całych 'utrzymanków' i niekończące się przyjemności z seksem na czele. Ale przesłanie filmu jest jak najbardziej na czasie. Podoba mi się to, że nie ma tutaj szczęśliwego zakończenia tylko jest zderzenie z brutalną rzeczywistością.
dziękuję za KONSTRUKTYWNĄ wypowiedź fana 'Am. Ciacha'. ; )) atakujcie film, nie osobę, o której nie macie pojęcia!
Dokładnie. Tak rzadko teraz hollywoodzkie filmy kończą się w ten sposób. Jak dla mnie film fantastyczny, coś pokroju Alfiego tylko, że odrobinę gorsze. Ci, którzy uważają, że ten film to porno nie wyrośli najwidoczniej z wieku włosów łonowych i zbyt wiele uwagi poświęcają seksowi, który w tym filmie tak naprawdę jest sprawą drugorzędną. Przesłanie filmu jest fantastyczne. To się liczy.
Po głębszej refleksji można jednak dostrzec sens tego filmu, nie tylko z perspektywy pornosu. Na przyszłość polecam taką analizę.
Narzekasz, że ludzie na Ciebie naskakują, a sam nie podałeś dobrych powodów Twojej oceny. Nieco przykre. ; )
Dziwi mnie, że ludzie widzą w tym filmie "pronola". Widocznie za mało w życiu widzieliście.
dla ciebie pani ;d
a teraz chwalisz się swoimi doświadczeniami seksualnymi ? hmm, dziękujemy. (:
Zgadzam się, ten film to totalne nieporozumienie. Dla sprostowania: nie! nie liczyłam na komedię romantyczną i nie! Nie peszyły mnie sceny erotyczne tylko maksymalnie nudziły, bo poza nimi pół filmu kompletnie nic się nie dzieje, zero akcji, zero fabuły... Pytanie do tych, którzy uważają, że ten film ma ambitne przesłanie? A jakież to przesłanie? Pusty dupek zakochuje się w takiej samej jak on pustej lali, ale ona wybiera kasę, bo jest przecież pusta... No, ale on nagle przestaje być pusty, ale za to jego życie staje się puste... Super! No to jak to jest ambitny film to ja naprawdę nie wiem, gdzie umiejscowić np. "Boogie Nights", "Requiem for a Dream" albo inne tego typu, które naprawdę mają przesłanie o tym jak łatwo jest zgubić własne JA w świecie niespełnionych ambicji, które często nie są nawet tym czego sami tak naprawdę pragniemy, ale tym czego pragną inni. No i już nie mówię, że polski tytuł jest równie denny jak sam film ( i nie dziwi mnie, że na tej podstawie niektórzy wybrali się na niego by obejrzeć komedię)... Tyle z mojej strony :) Pozdrawiam!
MarzenaS, mówisz o niespełnionych ambicjach w "Requiem...", a zupełnie nie rozumiesz motoru napędzającego głównego bohatera "Spread". Jego największą ambicją jest zdobywanie lasek i profitów z tego płynących, to sposób na życie. W ramach "survivalu" Niki nauczył się, jak manipulować kobietami za pomocą słów i naturalnego daru, jakim jest jego wygląd. Jest pewną figurą społeczną, którą Asnyk ładnie opisał: "A Romeowie nasi nowocześni - | są jak z żurnalu wycięte figurki | tacy bezduszni, tacy bezcieleśni | że z nich zaledwie zostały tużurki | które do taktu salonowej pieśni | skaczą kadryle, walce i mazurki, | wzdychając przy tym od czasu do czasu | do diamentów, gazy i atłasu". To jest główny problem, zatracenie się w świecie pozorów i oderwanie od twardej rzeczywistości. Niki nie ma ambicji, "nie ma planu", nie ma też żadnych umiejętności poza łóżkiem. Jest zajebistym kochankiem, ale to uzależnia go od kobiet. Seksualne marzycielstwo dotyczy też Heather. Można powiedzieć, że są zepsuci przez konsumpcyjny styl życia, ale takie nadęte słowa pasują tutaj jak pięść do nosa. Oni po prostu nie mają nic poza swoimi pozorami, wdziękami i konformizmem.
Film u mnie zasłużył na 6/10, czyli całkiem nieźle. Miło się oglądało, fajne dziewczyny na ekranie plus logiczne zakończenie. Produkcja nieszczególnie ambitna, ale przyjemna. Zresztą mam sentyment do Astona Kutchera po jego wyczynach w "Różowych latach 70-tych". ;-)
lakeoffire - czasami lepszy gust własny od gustu tak wysublimowanego, że aż trzeszczącego z trwogi, żeby broń Boże nie przypodobać sobie prostego filmu. No bo nie wypada. ;)
Gentleman_Maciaty bardzo dokładnie zrozumiałam "motor napędzający głównego bohatera" i z tego właśnie powodu film mnie rozczarował. "Oni po prostu nie mają nic poza swoimi pozorami, wdziękami i konformizmem."- dokładnie, a takie kino mnie zwyczajnie dobija... Oglądając film tego typu liczę na to, że mnie on poruszy, zmusi do przemyśleń, tutaj dla mnie czegoś takiego zabrakło. Pojawiły się napisy końcowe, a ja zaczęłam się śmiać i pomyślałam "I co, i to tyle???". Jak dla mnie żenada na maksa, może inni widzą w tym jakiś ambitny przekaz, wybaczcie: ja najwidoczniej odrobinę inaczej postrzegam ten temat :) Pozdrawiam
W takim razie wygląda na to, że się zgadzamy. :-)
Swoją drogą, widziałaś film "Egoiści"? Polska produkcja, mocno pogmatwana i w paru momentach nużąca, ale merytorycznie znacznie lepsza od "Spread". Świetna jest scena, w której cukier nasącza się krwią - choćby z tego powodu godna polecenia.
P.S. Ashtona uwielbiam, a fakt, że zagrał w tym filmie niestety niczego w mojej ocenie nie zmienia...
a mnie sie podobal a wy sie nei znacie xD nie jest to arcydzielo ale na 7 zasluguje na pewno;d